Hamilton pogodził się z Ronem Dennisem

Lewis Hamilton i jego były szef oraz mentor Ron Dennis naprawili swoje zepsute relacje.

Dennis jako pryncypał McLarena utorował Hamiltonowi karierę w niższych seriach i wprowadził do Formuły 1, powierzając bolid własnego zespołu. Ale brytyjski kierowca stracił sympatię rodaka, gdy postanowił przejść na sezon 2013 do Mercedesa. Jednak czas leczy rany. Dennis podczas przemowy parę dni temu z okazji 50-lecia McLarena dał do zrozumienia, że już nie ma Hamiltonowi za złe odejścia. Nawet rozumie 28-latka.

„Być może zmiana teamu była niezbędnym elementem procesu dojrzewania Lewisa". - powiedział. „Zawsze będę wspominał jego karierę u nas z sentymentem. Jestem bardzo dumny, że dowodziłem ekipą McLarena w Formule 1, gdy wywalczył naszym samochodem mistrzostwo świata pięć lat temu.

„Lewis wie, że jest częścią rodziny McLarena".

Gdy dziennikarze po tych słowach spytali Hamiltona o Dennisa, reprezentant Srebrnych Strzał przyznał się do „miłej pogawędki" ostatnio ze swoim byłym przewodnikiem.

„Rozmawialiśmy gdzieś godzinę". - mówił. „To była naprawdę dobra konwersacja. Nie sądzę, że jeszcze są między nami jakieś zgrzyty.

„Ron odegrał bardzo dużą rolę w moim życiu, uznałem więc, że trzeba pogadać".