Hamilton pierwszy raz pokonuje dziewiąty zakręt na pełnym gazie

Na zimowych testach Formuły 1 przed sezonem 2018 mistrz świata Lewis Hamilton pierwszy raz przejeżdżał dziewiąty zakręt toru Barcelona-Catalunya bez odjęcia pedału przyspieszenia.

Dynamiczny łuk nr 9 wpowadza kierowców na tylną prostą hiszpańskiego obiektu. Nim wsiadł do nowego bolidu Mercedesa, Hamilton w całej swojej karierze w F1 nigdy nie pokonywał tego wirażu na pełnym gazie. „Mamy teraz dużo więcej docisku, jedziesz z pełną szybkością przez trzeci zakręt. Wczoraj pokonałem z pełną szybkością zakręt dziewiąty, czego nie robiłem nigdy przez całe 10 czy 12 lat, odkąd się tutaj ścigam. To niesamowite". - ekscytował się Brytyjczyk.

Podniecony jest także drugi kierowca fabrycznego zespołu niemieckiej marki Valtteri Bottas, który wręcz czuje, jak Srebrna Strzała się wygina. „To coś naprawdę wyjątkowego. Ale tak trudno to opisać". - mówił. „Mamy przeciążenia boczne o wartości prawie 5G w zakrętach trzecim i dziewiątym. I czuć to".

„Przy tych prędkościach jest tak dużo docisku, że możesz naprawdę poczuć, jak cały bolid zaczyna się giąć, a wciąż masz wystarczającą przyczepność. Musisz jej zaufać".

„Ślizganie się bolidem przy takich prędkościach to fajne uczucie, za każdym razem mam uśmiech na twarzy".

O ostrej jeździe opowiadał też Daniel Ricciardo z Red Bulla. Większa przyczepność doświadczona przez zawodników na testach była efektem również wymiany asfaltu na Barcelona-Catalunya i przygotowania przez Pirelli nowych, bardziej miękkich opon.„Zabawnie opisał to Ricciardo mówiąc, że przez przeciążenia boczne traci głowę na dziewiątym zakręcie". - przytaczał słowa Australijczyka szef Pirelli w F1, Mario Isola.

„Ale to prawda, to dość imponujące, hamują do pierwszego zakrętu, a potem jadą na pełnym gazie aż do czwartego. Więc pokonują z pełną szybkością zakręty nr 1,2 i 3, a prędkości są naprawdę wysokie".

Mario Isola

„W ubiegłym roku zanotowaliśmy wzrost prędkości o 32-35 km/h w zakrętach trzecim, dziewiątym. Muszę sprawdzić dane, ale teraz przyspieszyliśmy znowu. Tak więc prowadzenie tych bolidów zaczyna być także naprawdę wysiłkiem fizycznym (...)".