Hamilton opuścił fabrykę McLarena po raz ostatni. Dostał owacje na stojąco

W piątek Lewis Hamilton po raz ostatni przed zasileniem szeregów Mercedesa odwiedził fabrykę McLarena. Brytyjczyk pożegnał się z rodzimym zespołem szczerym i emocjonalnym przemówieniem.

Hamilton powtórzył, że decyzja o zmianie stajni była „najtrudniejszą jaką kiedykolwiek podjąłem".

„Chodzi o proces dorastania, opuszczania rodzinnego domu". - tłumaczył. „Właśnie dlatego robię kolejny krok, aby rozwinąć się jako kierowca i jako człowiek. Mój nowy team jeszcze nie radzi sobie dobrze, ale mam nadzieję pomóc mu dotrzeć tam, gdzie chce być". Lewis dodatkowo odbył rozmowę w cztery oczy z Ronem Dennisem, który przez lata był jego mentorem. Wskutek postanowienia Hamiltona o przejściu do Mercedesa, relacje 27-latka z szefem i współwłaścicielem Grupy McLarena uległy załamaniu, ale panowie potrafili na koniec podyskutować przyjacielsko. Hamilton reprezentował McLarena od kartingu. W Formule 1 bronił jego barw przez sześć lat, wygrywając 21 z 110 wyścigów, do których przystąpił. Podjął walkę o mistrzowski tytułu już podczas debiutanckiego sezonu 2007, ale wskutek własnych błędów przegrał ją jednym punktem. Rok później się zrehabilitował, w wieku 23 lat zostając wówczas najmłodszym czempionem królowej sportów motorowych. „Moja przygoda z McLarenem była fantastyczna". - mówił angielski zawodnik. „Teraz widzę, że gdy wszedłem do F1 w 2007 roku, nigdy tak naprawdę nie rozumiałem, czego się podejmuję. Ron powiedział mi: 'Nie dziw się, jeżeli będziesz pół sekundy wolniejszy od Fernando (Alonso)'. A ja po prostu się uśmiechałem, ponieważ wiedziałem, iż tak nie będzie. Ale itamten sezon z wielu powodów i tak był bardzo trudny.

„Następnęgo roku - 2008 - dzięki ciężkiej pracy was wszystkich, wygraliśmy mistrzostwo. Dziękuję bardzo. Byliście znakomici - nadal jesteście. Jestem do tego zespołu tak bardzo przywiązany, darzę go wielką miłością. Właśnie dlatego zawsze traktowałem McLarena jak swój dom".Na pożegnanie Hamilton dostał metrowy model bolidu, którym wywalczył swój jedyny tytuł, a także owacje na stojąco. „Może pewnego dnia wrócę... jeśli będziecie chcieć mnie znowu mieć". - powiedział głosem zdradzającym duże emocje.