Hamilton nie spodziewał się walki z Vettelem

Lewis Hamilton jest zaskoczony, że we wczorajszych kwalifikacjach na torze Circuit of the Americas potrafił stawić czoła Sebastianowi Vettelowi. O ile piątkowe treningi i dwa pierwsze segmenty sobotniej czasówki as Red Bulla zupełnie zdominował, o tyle w Q3 musiał obronić się przed kierowcą McLarena. Hamilton uległ mu tylko o 0.109 sekundy i zdobył drugie pole startowe. Obaj zawodnicy byli poza zasięgiem reszty stawki. „Jestem bardzo, bardzo zadowolony z mojego okrążenia". - powiedział Hamilton. „Zobaczyłem, że w Q2 byli ode mnie okropnie szybsi, całą sekundę albo dziewięć dziesiątych. Nie wiem, jak urwałem im tyle przewagi. W Q3 cisnąłem najmocniej jak potrafiłem i znalazłem cały ten czas. Przyśpieszyłem w ostatnim sektorze. Pokonałem dwa kółka z rzędu i lepsze było nieoczekiwanie to drugie. Przejechałem je wszędzie na limicie. Myślę, że straciłem 0.1 sekundy w ostatnim zakręcie. Ale i tak jestem naprawdę, naprawdę usatysfakcjonowany zdobytą pozycją". Hamilton przyznał jednak, że drugie pole startowe na Circuit of the Americas może nie być zbyt dobre. Leży ono po brudnej stronie toru, którego przyczepność poza wyścigową linią jazdy jest bardzo niska. „Nie jestem zmartwiony pierwszym zakrętem, bardziej ruszaniem po brudnej stronie trasy". - mówił były mistrz świata. „Wykonałem próbny start z niej w trakcie trzeciego treningu i jest dosyć ślisko.

„Jeśli chodzi o pierwszy łuk, to jest bardzo szeroki, więc nie sądzę, by mogło się tam stać coś naprawdę poważnego". - dodał.