Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton myślał, że Button go przepuszcza

Hamilton myślał, że Button go przepuszcza
2014-07-20 - G. Filiks Tagi: Hamilton, Button, Hockenheim, Niemcy
Lewis Hamilton zderzył się z Jensonem Buttonem podczas zawodów Formuły 1 o GP Niemiec, ponieważ był przekonany, że rodak chce go przepuścić.
Kierowca Mercedesa przebił się dzisiaj z 20. pola startowego na podium, ale kolizja z Buttonem mogła kosztować Lewisa dojechanie bezpośrednio za triumfującym zespołowym partnerem oraz rywalem do tegorocznego tytułu mistrza świata Nico Rosbergiem. Hamilton w wypadku uszkodził przednie skrzydło i o ile nie stracił przez to świetnego tempa, o tyle szybciej zużywał opony, co zmusiło go do przejścia na strategię trzech pit-stopów. Mimo dodatkowego postoju, w końcówce miał już za bardzo zdegradowane ogumienie i po dogonieniu drugiego Valtteriego Bottasa, nie mógł wyprzedzić Fina.
Spytany, czy wypadek z Buttonem kosztował go drugie miejsce, Hamilton odparł: „Kto wie? Straciłem trochę docisku, bolid stał się bardzo podsterowny i było już bardzo ciężko zadbać o opony. „Myślałem, że Jenson mnie puszcza - moja wina, źle oceniłem sytuację".
Button nie rozumie toku myślenia byłego zespołowego partnera.
„Dlaczego miałbym kogoś puszczać?" - pytał. „(...) Nie jestem jedyną osobą, w którą dzisiaj wjechał. To dziwne, bo kiedy jakiś bolid jest tak bardzo szybszy od rywali, myślałbyś, że nie będzie toczył tylu zaciętych pojedynków, a tu masz.
„Lewis wjechał mi w tylne koło, to wszystko co mam do powiedzenia.
„Startuję po to, by się ścigać. Byłoby nudno, gdybyśmy wszyscy puszczali Lewisa, kiedy przebija się przez stawkę".
Hamilton, który wcześniej miał drobne stłuczki jeszcze z Adrianem Sutilem oraz Kimim Raikkonenem, po zyskaniu 17 miejsc jest i tak bardzo zadowolony.„Przebić się z 20. lokaty na trzecią, to wspaniałe uczucie. Ruszając z tyłu nie potrafisz sobie nawet wyobrazić wywalczenia podium". - podkreślał.
Kierowca Mercedesa przebił się dzisiaj z 20. pola startowego na podium, ale kolizja z Buttonem mogła kosztować Lewisa dojechanie bezpośrednio za triumfującym zespołowym partnerem oraz rywalem do tegorocznego tytułu mistrza świata Nico Rosbergiem. Hamilton w wypadku uszkodził przednie skrzydło i o ile nie stracił przez to świetnego tempa, o tyle szybciej zużywał opony, co zmusiło go do przejścia na strategię trzech pit-stopów. Mimo dodatkowego postoju, w końcówce miał już za bardzo zdegradowane ogumienie i po dogonieniu drugiego Valtteriego Bottasa, nie mógł wyprzedzić Fina.
Spytany, czy wypadek z Buttonem kosztował go drugie miejsce, Hamilton odparł: „Kto wie? Straciłem trochę docisku, bolid stał się bardzo podsterowny i było już bardzo ciężko zadbać o opony. „Myślałem, że Jenson mnie puszcza - moja wina, źle oceniłem sytuację".
Button nie rozumie toku myślenia byłego zespołowego partnera.
„Dlaczego miałbym kogoś puszczać?" - pytał. „(...) Nie jestem jedyną osobą, w którą dzisiaj wjechał. To dziwne, bo kiedy jakiś bolid jest tak bardzo szybszy od rywali, myślałbyś, że nie będzie toczył tylu zaciętych pojedynków, a tu masz.
„Startuję po to, by się ścigać. Byłoby nudno, gdybyśmy wszyscy puszczali Lewisa, kiedy przebija się przez stawkę".
Hamilton, który wcześniej miał drobne stłuczki jeszcze z Adrianem Sutilem oraz Kimim Raikkonenem, po zyskaniu 17 miejsc jest i tak bardzo zadowolony.„Przebić się z 20. lokaty na trzecią, to wspaniałe uczucie. Ruszając z tyłu nie potrafisz sobie nawet wyobrazić wywalczenia podium". - podkreślał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton myślał, że Button go przepuszcza
Podobne: Hamilton myślał, że Button go przepuszcza




Podobne galerie: Hamilton myślał, że Button go przepuszcza
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter