Hamilton jeździł popękanym bolidem

Lewis Hamilton dostał na GP USA nowy egzemplarz bolidu Mercedesa po tym, jak w poprzednim wykryto uszkodzenia.

Brytyjczyk w sześciu ostatnich zawodach pięć razy uległ zespołowemu partnerowi Nico Rosbergowi i wczoraj określił swoje wyniki po wakacyjnej przerwie jako „szokujące".

„Może obraliśmy zły kierunek przy ustawianiu bolidu, nie wiem". - mówił były mistrz świata Formuły 1. Mercedes postanowił dokładnie przyjrzeć się samochodowi Hamiltona. Znaleziono dwa duże pęknięcia podwozia. Szef teamu Ross Brawn podejrzewa, że mogły one wpływać na prowadzenie się wozu, ale Lewis prawdopodobnie jeździł z nimi dopiero w GP Abu Zabi. Podczas kwalifikacji do tego wyścigu 28-latkowi połamał się wahacz i obrócił auto na krawężnikach. „Wynik Lewisa w GP Abu Zabi nie był tym, czego się spodziewaliśmy, zwłaszcza gdy porówna się go do rezultatu uzyskanego przez Nico". - powiedział Brawn.

Hamilton na Yas Marina finiszował tylko siódmy, Rosberg był trzeci.

„Nico w Abu Zabi pojechał świetnie, ale zastanawiało nas, że bolid Lewisa nie zachowywał się tak, jak bolid Nico". - kontynuował pryncypał Srebrnych Strzał. „Zbadaliśmy samochód i okazało się, że ma dosyć poważnie uszkodzone podwozie - bardziej niż myśleliśmy.

„Lewis zaliczył w Abu Zabi parę wycieczek po tarkach itp. (...) Uszkodzenie mogło nawet utrudniać kierowanie bolidem.

„Zatem daliśmy Lewisowi na ten weekend nowy pojazd, by nie było żadnych wątpliwości".

Hamilton rok temu wygrał inauguracyjną edycję zawodów na Circuit of the Americas, jeszcze jako kierowca McLarena.