Hamilton i Rosberg dogadują się jak nigdy

Lewis Hamilton stwierdził, że stosunki pomiędzy nim i Nico Rosbergiem nigdy nie były lepsze niż teraz.

Znający się od dzieciństwa partnerzy w Mercedesie, a jednocześnie trzeci rok z rzędu rywale do mistrzostwa świata Formuły 1, w przeszłości mieli parę głośnych zgrzytów.

Podczas trwającego sezonu już dwukrotnie przydarzyły im się kolizje, z czego jedna zaowocowała odpadnięciem z wyścigu obu, ale inaczej niż kiedyś zachowują spokój. Hamilton w wywiadzie dla Mail on Sunday tłumaczy, iż zwyczajnie dorośli i wyjaśniają sobie wszystko - w cztery oczy, na prywatnym gruncie.

Brytyjczyk między innymi opowiedział, jak rozmawiali na basenie apartamentowca w Monako, który zamieszkuje jeden i drugi.

„W rzeczywistości jest naprawdę dobrze między mną i Nico w tym momencie". - mówi obrońca tytułu. „Naprawdę, naprawdę dobrze". - powtarza. „Zaskakująco".

„Zdecydowanie nie spodziewałbym się, że tak będzie. Sądzę, iż tutaj chodzi o wiek".

„(Rosberg) Jest rodzinnym człowiekiem. Ma dziecko. Pewnie dorósł wraz z założeniem rodziny, podobnie jak dorosłem ja".

„Wzajemny szacunek, o którym zawsze mówimy, jest większy niż kiedykolwiek".

„Więc teraz generalnie omawiamy różne rzeczy. Czy jesteśmy z czegoś zadowoleni, czy też nie, dyskutujemy o tym twarzą w twarz. Jeżeli mam jakiś problem, pukam do jego drzwi i pytam, czy możemy porozmawiać prywatnie. Nigdy nie załatwiamy spraw publicznie, albo przed zespołem. Przynajmniej jak dotąd".

„Mówimy wprost »Gościu, nie zachowałem się wtedy fajnie«. On mówi mi to równie często, jak ja jemu".

„Pewnego dnia pływałem w moim basenie - budynek, w którym mieszkamy w Monako, ma wspólny basen. Myślę, że zobaczył mnie ze swojego apartamentu, zszedł i usiadł na trampolinie. Kiedy zrobiłem parę rund, rozmawialiśmy przez 20 minut, albo pół godziny. Na luzie".

„Będziemy mieć swoje lepsze i gorsze chwile, będą momenty, gdy będziemy się nienawidzić i gdy będziemy się lubić, ale ostatecznie, kiedy obaj zakończymy karierę, będziemy mieć dzieci i tak dalej, dalej będziemy darzyć się respektem". - dodał.