Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"

Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
Lewis Hamilton zrozumie, jeżeli Mercedes nie da mu bolidu pozwalającego rywailizować z czołówką już na samym początku i jego gotów cierpliwie poczekać, aż niemiecki zespół po ostatniej metamorfozie urośnie w siłę.
Srebrne Strzały zeszłego roku pewnie wygrały kwietniowe GP Chin, ale potem zaczęły stopniowo tracić dystans do najlepszych i w ostatnich wyścigach sezonu miały ogromne problemy ze zdobywaniem jakichkolwiek punktów. Po trzeciej z rzędu rozczarowującej kampanii ekipa postanowiła przeprowadzić resutrukturyzację kadrową. Do jej kierownictwa włączono Niki Laudę i Christiana 'Toto'Wolffa, zaś w składzie kierowców Michaela Schumachera zastąpił Hamilton. Brytyjski zawodnik, który przeszedł do Mercedesa po spędzeniu całej dotychczasowej kariery u McLarena, wcześniej wyznał, że nie oczekuje wygrywać wyścigów w nowym zespole już od pierwszego sezonu. Podczas wczorajszej wizyty w fabryce stajni z Brackley dał natomiast do zrozumienia, iż tak naprawdę po cichu liczy na zwyciężanie tego roku, ale pozostanie w teamie, jeśli się nie uda. „To maraton, nie sprint". - mówił Hamilton. „To długa wyprawa. Mam nadzieję, że będziemy w tym roku konkurencyjni. Jeżeli przyjedziemy na pierwszy wyścig i znajdziemy się z przodu stawki, będzie spektakularne wejście. Lecz jeśli się tak nie stanie będziemy wiedzieć, że po prostu musimy nad tym pracować.
„Nawet jeszcze nie jeździłem bolidem Mercedesa, więc nie wiem, jakie ta stajnia ma problemy. Nie mogę powiedzieć 'musimy poprawić ten obszar'. Zeszłego roku nie mieli wystarczająco docisku. Oczywiście sezon 2014 będzie trochę lepszą szansą (na sukces), bo wszystko zacznie się od nowa".Spytany, czy ma cierpliwość, aby pozostać w zespole nie wygrywającym zawodów, 28-latek odparł: „Na pewno mam. Trzeba pamiętać, że już parę razy jeździłem słabszymi wozami, taki dostałem zwłaszcza na sezon 2009. Ale potem stał się lepszy, zatem wytrwałość powinna być najważniejsza dla całego teamu.„(...)Ważne, aby być realistą. Trzeba pamiętać, jak to działa w Formule 1. Muszę pamiętać o moim sześcioletnim doświadczeniu reprezentowania McLarena, tym, ile zajmuje rozwijanie bolidu i znajdowanie podczas sezonu jednej sekundy na okrążeniu.
„Mercedes tracił w Brazylii 1.1 sekundy, a na Suzuce chyba 2 sekundy, więc forma się waha. Przez trzy miesiące trudno będzie znaleźć 2 sekundy, czy ile tam. Trzeba więc mieć tego świadomość, ale wiem, że chłopaki pracują tak ciężko jak mogą i liczy się każdy szczegół".Hamilton dodatkowo zastrzegł, że sam również potrzebuje czasu, aby odnaleźć się w nowym środowisku oraz bolidzie i zacząć jeździć na maksimum możliwości. „Mam nadzieję sporo zdziałać podczas pierwszych dni testów". - tłumaczył. „Będę mógł porównać ich samochód z tym, którym jeździłem wcześniej i powiedzieć, co mamy, a czego nie, co może być lepsze. Jednak trochę mi zajmie, zanim nauczę się przycisków, różnych ustawień, charakterystki auta, balansu aero. Nie wiem, jak długo będę to poznawał, lecz jestem gotowy".
Srebrne Strzały zeszłego roku pewnie wygrały kwietniowe GP Chin, ale potem zaczęły stopniowo tracić dystans do najlepszych i w ostatnich wyścigach sezonu miały ogromne problemy ze zdobywaniem jakichkolwiek punktów. Po trzeciej z rzędu rozczarowującej kampanii ekipa postanowiła przeprowadzić resutrukturyzację kadrową. Do jej kierownictwa włączono Niki Laudę i Christiana 'Toto'Wolffa, zaś w składzie kierowców Michaela Schumachera zastąpił Hamilton. Brytyjski zawodnik, który przeszedł do Mercedesa po spędzeniu całej dotychczasowej kariery u McLarena, wcześniej wyznał, że nie oczekuje wygrywać wyścigów w nowym zespole już od pierwszego sezonu. Podczas wczorajszej wizyty w fabryce stajni z Brackley dał natomiast do zrozumienia, iż tak naprawdę po cichu liczy na zwyciężanie tego roku, ale pozostanie w teamie, jeśli się nie uda. „To maraton, nie sprint". - mówił Hamilton. „To długa wyprawa. Mam nadzieję, że będziemy w tym roku konkurencyjni. Jeżeli przyjedziemy na pierwszy wyścig i znajdziemy się z przodu stawki, będzie spektakularne wejście. Lecz jeśli się tak nie stanie będziemy wiedzieć, że po prostu musimy nad tym pracować.
„Mercedes tracił w Brazylii 1.1 sekundy, a na Suzuce chyba 2 sekundy, więc forma się waha. Przez trzy miesiące trudno będzie znaleźć 2 sekundy, czy ile tam. Trzeba więc mieć tego świadomość, ale wiem, że chłopaki pracują tak ciężko jak mogą i liczy się każdy szczegół".Hamilton dodatkowo zastrzegł, że sam również potrzebuje czasu, aby odnaleźć się w nowym środowisku oraz bolidzie i zacząć jeździć na maksimum możliwości. „Mam nadzieję sporo zdziałać podczas pierwszych dni testów". - tłumaczył. „Będę mógł porównać ich samochód z tym, którym jeździłem wcześniej i powiedzieć, co mamy, a czego nie, co może być lepsze. Jednak trochę mi zajmie, zanim nauczę się przycisków, różnych ustawień, charakterystki auta, balansu aero. Nie wiem, jak długo będę to poznawał, lecz jestem gotowy".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
4
Komentarze do:
Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
slakoz 2013-01-25 15:53
Jak Lewis pracuje w sposób "musimy poprawić ten obszar" to cienko widzę jego szanse. Dlatego Kubica jest taki dobry, że głębiej wchodzi w bolid i - z tego co pamiętam - dawał wskazówki od konkretnych elementów bolidu, a nie obszarów.

Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
Ash 2013-01-25 16:38
Slakoz - brawo za czytanie ze zrozumieniem. Lewis bardzo wydoroślał w ciągu ostatniego sezonu i porównując go z tym zawodnikiem z końca 2011, to niebo a ziemia, więc jeśli zachowa ten spokój może być najlepszym zawodnikiem sezonu.
Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
ProdriverBartek 2013-01-25 19:28
To czy Lewis wydoroślał okaże się podczas sezonu. Co do Kubicy mam nadzieję że niedługo wróci, F1 od razu zrobi się ciekawsza
Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
vaginus 2013-01-26 13:04
@slakoz taaaa pewnie.... Kubica gadał do inżynierów, chłopy przetoczcie tę część 1mikrona a będę miał sekundę na okrążeniu. Od konstruowania i poprawek są inżynierowie, cały ich zespół, nie jeden człowiek (np. Newey) a tym bardziej kierowca. Od kierowcy zależy czy mu bolid "podejdzie" i w jaki sposób będzie go umiał ustawić, zbalansować itp. razem z inżynierami zresztą. Także jeśli Hamilton trafi na dobry bolid to ma szanse w tym roku coś ugrać, jeśli nie, za rok będzie już lepiej, bo inżynierowie będą znali preferencje kierowcy, ale on sam w projektowaniu nie bierze udziału.
Podobne: Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"




Podobne galerie: Hamilton gotów poczekać na rozkwit formy Mercedesa. "To maraton, nie sprint"
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter