Hamilton głodny zwycięstw z Mercedesem. Chłodniejsze warunki w Europie wyeliminują problem nadmiernego zużycia opon?

Lewis Hamilton podbudowany wysoką dyspozycją bolidu Mercedesa liczy, że prędzej czy później wygra nim któryś wyścig sezonu 2013.

Tegoroczna Srebrna Strzała jest nadspodziewanie konkurencyjna, ale tak jak jej poprzedniczki zużywa opony szybciej niż większość samochodów rywali. Model W04 z Hamiltonem w kokpicie zwyciężył kwalifikacje do GP Chin, a z Nico Rosbergiem czasówkę przed GP Bahrajnu, jednak ani Brytyjczyk, ani Niemiec podczas samego wyścigu nie potrafili utrzymać pierwszego miejsca. Jeżeli Mercedes będzie rozwijał swój samochód równie słabo, co ubiegłego roku, Hamilton i Rosberg mogą już nie mieć wielu szans na triumf podczas sezonu 2013. Ale Lewis ufa, że W04 niemiecki team zdoła ulepszać dużo skuteczniej i utrzyma go wśród ścisłej czołówki, zaś podczas chłodniejszych europejskich wyścigów znikną problemy z degradacją ogumienia, uniemożliwiające pełne wykorzystanie potencjału wozu. „Jestem pełen nadziei, że będziemy potrafili wygrać tego roku, zwłaszcza iż szykujemy usprawnienia do bolidu". - powiedział Hamilton. „Nie wszędzie zużycie opon będzie tak poważne, jak w Bahrajnie. Jestem przekonany, że kiedyś zdołamy utrzymać się na czele stawki". Były mistrz świata bądź co bądź absolutnie nie jest zawiedziony początkiem swojej kariery w Mercedesie. Na cztery rozegrane dotąd zawody sezonu 2013, zdobył dwa podia i łącznie 50 punktów, o jeden więcej niż siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher zeszłoroczną Srebrną Strzałą przez 20 eliminacji. W klasyfikacji generalnej 28-latek zajmuje wysokie trzecie miejsce.

„W pierwszych czterech wyścigach dwa razy dojeżdżałem trzeci, dwa razy piąty. Bardziej szczęśliwy nie mógłbym być". - zapewniał Hamilton. „Kiedy podpisywałem umowę z Mercedesem, wiedziałem że może być dużo gorzej".