Hamilton: Nie mamy nic do stracenia

Lewis Hamilton powiedział, że aktualnie woli być w grupie pościgowej, niż przewodzić stawce w klasyfikacji generalnej, na dwa wyścigi przed końcem sezonu.

Brytyjczyk jest teraz na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej mistrzostw i traci 21 punktów do prowadzącego Fernando Alonso z Ferrari. Mistrz świata z 2008 roku uważa, iż nadal jest w bardzo dobrej pozycji. "Jesteśmy bardzo podekscytowani i nie mamy nic do stracenia, za to wiele do zyskania" - powiedział Hamilton w rozmowie z telewizją BBC.

Hamilton miał słabszy okres w sierpniu oraz październiku. Wygrał co prawda Grand Prix Belgii, ale nie dojechał do mety na Węgrzech, we Włoszech i w Singapurze. Drugie miejsce w ostatnim wyścigu w Korei, dodało mu pewności siebie na koniec sezonu. "Zmierzam na te ostatnie dwa wyścigi z ogromną motywacją i chęcia wykrzesania z siebie wszystkiego co mam. Wierzę, że mogę zostać mistrzem świata" - przyznał Lewis.

"Gdyby tak nie było to siedziałbym teraz w domu i nic nie robił. Mój zespół wie, że ja nigdy się nie poddaje, a ja czuję, że oni się ze mną łączą. Nadal jesteśmy w walce i wszystko może się zdarzyć" - zakończył.