Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton: Jazda po ulicach Singapuru jeszcze dużo cięższa niż rok temu
Hamilton: Jazda po ulicach Singapuru jeszcze dużo cięższa niż rok temu
2018-09-15 - G. Filiks Tagi: Formuła 1, Marina Bay, Singapur, Hamilton
Grand Prix Singapuru uchodzi za jeden z najcięższych albo nawet najcięższy wyścig w kalendarzu Formuły 1. Po piątkowych treningach na ulicznym torze Marina Bay mistrz świata Lewis Hamilton powiedział, że w tym roku jazda jest jeszcze o wiele trudniejsza.
Podczas pierwszego w historii nocnego GP kierowcy muszą mierzyć się z kilkoma wyzwaniami. To nietypowa pora rozgrywania zawodów, upał i wysoka wilgotność, mijanie na centymetry lub nawet milimetry barier, aż 23 zakręty na każdym okrążeniu, czy nierówna nawierzchnia. Jakby tego było mało, w sezonie 2018 poprzeczka zawieszona jest wyżej niż kiedykolwiek. Dlaczego? Bo F1 ma najszybsze bolidy w swojej historii.
Już wczoraj zawodnicy uzyskiwali lepsze czasy niż rok temu w kwalifikacjach. To efekt przede wszystkim prac zespołów nad udoskonalaniem samochodów i dostarczenia do Singapuru bardziej miękkich opon przez firmę Pirelli.
„Tor jest niewiarygodny". - komentował Hamilton. „Jesteśmy na nim dużo szybsi niż w zeszłym roku, ale w związku z tym pokonanie okrążenia jest jednocześnie nawet o wiele cięższe w porównaniu z poprzednim sezonem, ponieważ wzrosły sily G, musimy szybciej reagować i jest szalenie gorąco w kokpicie". „Pocisz się nawet zanim wsiądziesz do samochodu; w drugiej sesji zgubiłem chyba prawie 2 kilogramy, więc w niedzielę stracę jeszcze więcej".
Warto przypomnieć, że GP Singapuru to zarazem najdłuższy wyścig w sezonie. Zawsze trwa około dwie godziny. W dużej mierze za sprawą neutralizacji. Jak dotąd w każdej edycji zawodów interweniował samochód bezpieczeństwa.
Podczas pierwszego w historii nocnego GP kierowcy muszą mierzyć się z kilkoma wyzwaniami. To nietypowa pora rozgrywania zawodów, upał i wysoka wilgotność, mijanie na centymetry lub nawet milimetry barier, aż 23 zakręty na każdym okrążeniu, czy nierówna nawierzchnia. Jakby tego było mało, w sezonie 2018 poprzeczka zawieszona jest wyżej niż kiedykolwiek. Dlaczego? Bo F1 ma najszybsze bolidy w swojej historii.
Już wczoraj zawodnicy uzyskiwali lepsze czasy niż rok temu w kwalifikacjach. To efekt przede wszystkim prac zespołów nad udoskonalaniem samochodów i dostarczenia do Singapuru bardziej miękkich opon przez firmę Pirelli.
„Tor jest niewiarygodny". - komentował Hamilton. „Jesteśmy na nim dużo szybsi niż w zeszłym roku, ale w związku z tym pokonanie okrążenia jest jednocześnie nawet o wiele cięższe w porównaniu z poprzednim sezonem, ponieważ wzrosły sily G, musimy szybciej reagować i jest szalenie gorąco w kokpicie". „Pocisz się nawet zanim wsiądziesz do samochodu; w drugiej sesji zgubiłem chyba prawie 2 kilogramy, więc w niedzielę stracę jeszcze więcej".
Warto przypomnieć, że GP Singapuru to zarazem najdłuższy wyścig w sezonie. Zawsze trwa około dwie godziny. W dużej mierze za sprawą neutralizacji. Jak dotąd w każdej edycji zawodów interweniował samochód bezpieczeństwa.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton: Jazda po ulicach Singapuru jeszcze dużo cięższa niż rok temu
Podobne: Hamilton: Jazda po ulicach Singapuru jeszcze dużo cięższa niż rok temu



Podobne galerie: Hamilton: Jazda po ulicach Singapuru jeszcze dużo cięższa niż rok temu



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter