Hakkinen uprzedza Raikkonena o zaniedbywaniu w Ferrari po zdradzeniu planów opuszczenia F1

Kimi Raikkonen "niezbyt mądrym" ujawnieniem, że nie podpisze kolejnego kontraktu z Ferrari, naraził się na marginalizowanie względem drugiego kierowcy ekipy Fernando Alonso.

To opinia byłego dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 i innego Fina, Miki Hakkinena.

Raikkonen przed ostatnim GP Wielkiej Brytanii zapowiedział "prawdopodobne" opuszczenie F1 po sezonie 2015, gdy dobiegnie końca jego obecna umowa ze Scuderią. Zdaniem Hakkinena, jego rodak powinien był przemyśleć skutki takiej deklaracji, ponieważ mógł nią sobie zaprzepaścić traktowanie w Ferrari na równi z Alonso.

„Każdy robi to, co uważa za słuszne, ale według mnie Kimi postąpił niezbyt mądrze". - powiedział 45-latek.

„Jeżeli mechanicy itd. wiedzą, że kierowca zamierza za półtorej roku odejść, prawdopodobnie będą zajmować się więcej drugim zawodnikiem stajni, w tym przypadku Fernando Alonso". Pytanie, czy Ferrari już tego nie robi.

Raikkonen słabszy przez świadomość odejścia?

Hakkinen zasugerował dodatkowo, że decyzja Raikkonena o opuszczeniu F1 mogła zaszkodzić jego formie za kierownicą. Czempion sprzed siedmiu lat jest poza czołową dziesiątką klasyfikacji generalnej tegorocznego sezonu, mając blisko pięć razy mniej punktów niż Alonso.

„Kiedy zaczynasz myśleć o odejściu, odbija się to na twojej motywacji". - tłumaczył Hakkinen. „Nie możesz skoncentrować się na wielu rzeczach, na których musisz się skupiać w F1".Hakkinen bądź co bądź zaprzeczył, by potwierdzeniem jego tezy był poważny wypadek Raikkonena na pierwszym okrążeniu GP Wielkiej Brytanii.„Silverstone to dobry tor, ale dlaczego na poboczu była tam taka nierówność?" - pytał. „Gdy bolid F1 traci kontakt z podłożem przy dużej prędkości, nikt go już nie opanuje.

„Wyścig dopiero się zaczął, zawodnicy byli pełni adrenaliny i Kimi po prostu chciał wrócić na trasę jak najszybciej. Nie obwiniałbym go". - dodał.