Grosjean zirytowany nieobecnością wielu kierowców F1 w ich związku zawodowym

Romain Grosjean denerwuje się, jak wielu zawodników Formuły 1 nie należy do Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA).

Francuz niedawno wszedł do władz swoistego związku zawodowego kierowców F1, jako drugi obok Sebastiana Vettela dyrektor organizacji. Zastąpił na tym stanowisku Jensona Buttona. Jednak okazuje się, że GPDA zrzesza tylko niewiele ponad połowę z 20 startujących kierowców. Grosjean wymienił również nieobecnych w organizacji kierowców rezerwowych, testowych czy rozwojowych.

„Brakuje sporo z padoku. Niektórzy po prostu mają gdzieś... dla mnie to błędne nastawienie". - mówi zawodnik Haasa cytowany przez agencję Reutera. „Następuje wielka zmiana w Formule Jeden i gdyby do GPDA należało wszystkich 20 kierowców, wówczas moglibyśmy bardzo mocno oddziaływać. Musimy być wszyscy zjednoczeni, aby coś zrobić".

„Powiem ci dokładnie, kogo brakuje. Nieobecni to Hamilton, Bottas, Verstappen, Stroll, Massa, Wehrlein, Sirotkin, Celis, jak i Raikkonen, Hulkenberg oraz di Resta". - wyliczył 31-latek posługując się swoim telefonem komórkowym. „(...) Jestem zaskoczony, że tak wielu kierowców nie należy do Stowarzyszenia, ale pracujemy nad tą sprawą".

W GPDA nie ma jeszcze Jolyona Palmera, który opuścił organizację, ponieważ nie podziela jej aprobaty dla idei wyposażenia bolidów w osłonę głowy kierowcy.Co ciekawe, Grosjean swego czasu także odszedł z GPDA, lecz wrócił, gdy zobaczył, jak Stowarzyszenie ubiegłego roku walczyło o poprawę deszczowych opon Pirelli.