Grosjean i Gasly uniknęli kary za kolizję na treningu, reprymenda dla Raikkonena

Kończący sezon Formuły 1 wyścig o Grand Prix Abu Zabi dopiero jutro, a Romain Grosjean i Pierre Gasly już zdążyli zderzyć się na torze Yas Marina. Dwaj Francuzi mieli stłuczkę na treningu. Sędziowie analizowali incydent, ale nie ukarali jednego ani drugiego.

Do wypadku doszło pod koniec trzeciej sesji. Pokonujący pomiarowe okrążenie Gasly natknął się przed jednym z zakrętów na podążającego powoli Grosjeana, który najwyraźniej nie widział rodaka i nie zjechał mu z wyścigowej linii.
Gasly wtedy odpuścił szybkie kółko, zrównał się z Grosjeanem i zaczął gestykulować w jego stronę - w momencie, gdy mieli wejść w łuk. Wówczas Grosjean skręcił... i kolizja gotowa. Nie była poważna, aczkolwiek na torze zostały odłamki. Później panowie jeszcze wyjaśniali sobie wszystko w garażu zespołu Toro Rosso. Choć nie tak ostro, jak Max Verstappen i Esteban Ocon dwa tygodnie temu w Brazylii.

Następnie obaj trafili na dywanik do sędziów, ale obyło się bez kary.

Grosjean tłumaczył, że nie dostał ostrzeżenia od teamu o zbliżającym się kierowcy na mierzonym okrążeniu i że nie był w stanie go dostrzec. Reprymenda dla Raikkonena

Sędziowie natomiast ukarali Kimiego Raikkonena - oficjalnym upomnieniem. Za przecięcie białej linii na torze wyznaczającej zjazd do boksów.

Wczoraj za takie samo przewinienie reprymendę otrzymał mistrz świata Lewis Hamilton.

W przypadku Raikkonena to pierwsze upomnienie w sezonie.