Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy

Grosjean: Kolizje nie z mojej winy

2012-11-04 - G. Filiks     Tagi: Abu Dhabi, Grosjean, Abu Zabi, Yas Marina, Lotus, wypadek, Wideo
Romain Grosjean jest pewny, że nie ponosi odpowiedzialności za wypadki, w jakie został zaangażowany na trasie wyścigu o GP Abu Zabi.

Podczas gdy jego zespołowy partner Kimi Raikkonen dał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ekipie Lotusa pierwsze zwycięstwo od czterech lat, Grosjean, który z powodu dużej liczby kraks w poprzednich tegorocznych rundach musi unikać powodowania kolejnych stłuczek, już na pierwszym okrążeniu zawodów zderzył się z Nico Rosbergiem i przebił oponę.
Grosjean: Kolizje nie z mojej winyGrosjean: Kolizje nie z mojej winy
Natychmiastowa wizyta w boksach pozwoliła Francuzowi odrobić straty i wspiąć się na piąte miejsce, ale zaczęli go naciskać Paul di Resta, Sergio Perez oraz Mark Webber. Gdy Grosjean walczył z di Restą podczas 39. okrążenia, Perez podjął próbę wyprzedzenia obu naraz. Wszystko zakończyło się kolizją Pereza i Grosjeana, który wpadł jeszcze pod koła Webberowi.
„Dawaliśmy z siebie wszystko tym, co mieliśmy do dyspozycji. Wszystko szło całkiem nieźle". - relacjonował Grosjean. „Było ciasno, w zakręt nr 11 wjechaliśmy jednocześnie całą trójką. Paul di Resta walczył, a (Perez) na trzynastym łuku opuścił tor. Wrócił w zakręcie nr 14, a ja nie miałem miejsca, by go ominąć. Wtedy doszedł jeszcze Mark i wyszło wielkie, bardzo wielkie zamieszanie".
Grosjean: Kolizje nie z mojej winyGrosjean: Kolizje nie z mojej winy
Di Resta także twierdzi, że winowajcą wspomnianej kraksy jest Perez, którego ukarano za nią 10-sekundowym postojem na stanowisku serwisowym. „Nie wiem, co on próbował robić". - grzmiał zawodnik Force India. „Wyprzedzałem Grosjeana, (Perez) próbował wjechać po zewnętrznej i nie zostawił mi ani trochę miejsca. Po prostu zjechałem z toru, a co się działo potem, już nie wiem".
Grosjean podkreślał, że wcześniejszego starcia z Rosbergiem również nie mógł uniknąć. „Trzymałem swoją linię jazdy na ósmym zakręcie, ale znowu nie miałem gdzie uciec". - tłumaczył. „Próbowałem pojechać jak najszerzej przed łukiem nr 9, ale musiałem pozostać na torze.
Grosjean: Kolizje nie z mojej winyGrosjean: Kolizje nie z mojej winy
„To był pechowy dzień".
- podsumował.



źródło: autosport.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
3

Komentarze do:

Grosjean: Kolizje nie z mojej winy

Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
champ 2012-11-04 21:09
Romean Grosjean 7 razy w tym sezonie nie dojechał (to chyba jakiś rekord?). Gdyby te 7 razy punktował, to Lotus byłby lekko na drugim miejscu w generalce. Miejmy nadzieję że w przyszłym sezonie chłopak ogarnie się i zacznie jeździć dobrze.
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
olejem 2012-11-04 21:20
Rekordy to bije szumi, również te niechlubne...
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
meamea 2012-11-04 22:54
i dobrze dla szumiego bo tych rekordów jeszcze nie miał, zlap je wszystkie! :-)