Formuła 1 » Aktualności F1 » Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
Romain Grosjean jest pewny, że nie ponosi odpowiedzialności za wypadki, w jakie został zaangażowany na trasie wyścigu o GP Abu Zabi.
Podczas gdy jego zespołowy partner Kimi Raikkonen dał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ekipie Lotusa pierwsze zwycięstwo od czterech lat, Grosjean, który z powodu dużej liczby kraks w poprzednich tegorocznych rundach musi unikać powodowania kolejnych stłuczek, już na pierwszym okrążeniu zawodów zderzył się z Nico Rosbergiem i przebił oponę. Natychmiastowa wizyta w boksach pozwoliła Francuzowi odrobić straty i wspiąć się na piąte miejsce, ale zaczęli go naciskać Paul di Resta, Sergio Perez oraz Mark Webber. Gdy Grosjean walczył z di Restą podczas 39. okrążenia, Perez podjął próbę wyprzedzenia obu naraz. Wszystko zakończyło się kolizją Pereza i Grosjeana, który wpadł jeszcze pod koła Webberowi.„Dawaliśmy z siebie wszystko tym, co mieliśmy do dyspozycji. Wszystko szło całkiem nieźle". - relacjonował Grosjean. „Było ciasno, w zakręt nr 11 wjechaliśmy jednocześnie całą trójką. Paul di Resta walczył, a (Perez) na trzynastym łuku opuścił tor. Wrócił w zakręcie nr 14, a ja nie miałem miejsca, by go ominąć. Wtedy doszedł jeszcze Mark i wyszło wielkie, bardzo wielkie zamieszanie". Di Resta także twierdzi, że winowajcą wspomnianej kraksy jest Perez, którego ukarano za nią 10-sekundowym postojem na stanowisku serwisowym. „Nie wiem, co on próbował robić". - grzmiał zawodnik Force India. „Wyprzedzałem Grosjeana, (Perez) próbował wjechać po zewnętrznej i nie zostawił mi ani trochę miejsca. Po prostu zjechałem z toru, a co się działo potem, już nie wiem".
Grosjean podkreślał, że wcześniejszego starcia z Rosbergiem również nie mógł uniknąć. „Trzymałem swoją linię jazdy na ósmym zakręcie, ale znowu nie miałem gdzie uciec". - tłumaczył. „Próbowałem pojechać jak najszerzej przed łukiem nr 9, ale musiałem pozostać na torze.„To był pechowy dzień". - podsumował.
Podczas gdy jego zespołowy partner Kimi Raikkonen dał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ekipie Lotusa pierwsze zwycięstwo od czterech lat, Grosjean, który z powodu dużej liczby kraks w poprzednich tegorocznych rundach musi unikać powodowania kolejnych stłuczek, już na pierwszym okrążeniu zawodów zderzył się z Nico Rosbergiem i przebił oponę. Natychmiastowa wizyta w boksach pozwoliła Francuzowi odrobić straty i wspiąć się na piąte miejsce, ale zaczęli go naciskać Paul di Resta, Sergio Perez oraz Mark Webber. Gdy Grosjean walczył z di Restą podczas 39. okrążenia, Perez podjął próbę wyprzedzenia obu naraz. Wszystko zakończyło się kolizją Pereza i Grosjeana, który wpadł jeszcze pod koła Webberowi.„Dawaliśmy z siebie wszystko tym, co mieliśmy do dyspozycji. Wszystko szło całkiem nieźle". - relacjonował Grosjean. „Było ciasno, w zakręt nr 11 wjechaliśmy jednocześnie całą trójką. Paul di Resta walczył, a (Perez) na trzynastym łuku opuścił tor. Wrócił w zakręcie nr 14, a ja nie miałem miejsca, by go ominąć. Wtedy doszedł jeszcze Mark i wyszło wielkie, bardzo wielkie zamieszanie". Di Resta także twierdzi, że winowajcą wspomnianej kraksy jest Perez, którego ukarano za nią 10-sekundowym postojem na stanowisku serwisowym. „Nie wiem, co on próbował robić". - grzmiał zawodnik Force India. „Wyprzedzałem Grosjeana, (Perez) próbował wjechać po zewnętrznej i nie zostawił mi ani trochę miejsca. Po prostu zjechałem z toru, a co się działo potem, już nie wiem".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
3
Komentarze do:
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
champ 2012-11-04 21:09
Romean Grosjean 7 razy w tym sezonie nie dojechał (to chyba jakiś rekord?). Gdyby te 7 razy punktował, to Lotus byłby lekko na drugim miejscu w generalce. Miejmy nadzieję że w przyszłym sezonie chłopak ogarnie się i zacznie jeździć dobrze.
Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
olejem 2012-11-04 21:20
Rekordy to bije szumi, również te niechlubne...
Podobne: Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
Liga Typerów - GP Abu Zabi 2018 »
Liga Typerów - GP Abu Zabi 2017 »
Liga Typerów - GP Abu Zabi 2016 »
Liga Typerów - GP Abu Zabi 2015 »
Podobne galerie: Grosjean: Kolizje nie z mojej winy
Testy F1 po GP Abu Zabi 2018 »
GP Abu Zabi 2018 - wyścig »
GP Abu Zabi 2018 - treningi i kwalifikacje »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Lotus
Newsletter
Galerie zdjęć