Grand Prix Singapuru 2011 - zapowiedź wyścigu

Po romansie z torami historycznymi, F1 podaje na tacy nie mniej atrakcyjne danie w postaci ulicznego ścigania pod osłoną nocy. GP Singapuru powoli wyrasta na głównego konkurenta Monako w batalii o miano perły w koronie Formuły Jeden. Rywalizacja na torze Marina Bay ustępuje Monte Carlo być może tylko brakiem wielkiej tradycji, bowiem odbywa się dopiero od trzech lat. Tak czy inaczej, ten wyścig już jest jednym z filarów podtrzymujących wspaniałość tego sportu. Na czym najbardziej warto skupić się podczas nadchodzącego Grand Prix? Zobaczmy. Pogoń Vettela za kropką nad i
Tych, którzy wątpią, że Sebastian Vettel obroni zdobyty w zeszłym roku tytuł, można zapewne policzyć na palcach jednej ręki. Niemiec bezkonkurencyjnym bolidem Red Bulla dominuje w tym sezonie tak, jak kiedyś Michael Schumacher. Jego przewaga nad rywalami to obecnie 112 punktów, co teoretycznie pozwala 24-latkowi zgarnąć drugie mistrzostwo z rzędu już podczas GP Singapuru. Jeśli Sebastian wygra ten wyścig, do szczęścia wystarczy mu pozycja poza podium Fernando Alonso oraz to, aby Jenson Button i Mark Webber nie minęli linii mety bezpośrednio za jego plecami. Taki scenariusz ma raczej niewielkie szanse na spełnienie, ale czy wielu wierzyło w to, że Vettel przed GP Abu Zabi 2010 tracący do lidera generalki 15 punktów, zostanie najmłodszym w historii mistrzem świata? Czwórka drugich
Kwestia tytułu wydaje się być rozstrzygnięta, lecz niezmiernie ciekawę walkę o wicemistrzostwo toczą zawodnicy na pozycjach 2-5. Dzieli ich różnica zaledwie 19 punktów, więc Alonso, Webber, Button i Lewis Hamilton zapewne będą jeszcze nie raz wymieniali się miejscami, co zresztą do tej pory nierzadko robili. W Singapurze z tej czwórki najlepiej poradzić może sobie Alonso, który na torze Marina Bay wygrał dwukrotnie, a raz był trzeci. Teraz sprzymierzeńcem Hiszpana będą dodatkowo opony, bowiem na ten wyścig Pirelli przywiozło miękką oraz super miękką mieszankę, a więc te, które tegoroczny bolid Ferrari lubi zdecydowanie najbardziej. Jeśli Fernando zdołałby pokonać w Singapurze nie tylko swoich bezpośrednich konkurentów, ale również Vettela, umocniłby się na pozycji wicelidera klasyfikacji generalnej.
Błysk Glocka
W Singapurze od zawsze kibiców porażają nie tylko sztuczne światła, ale i wyjątkowo szybka jazda Timo Glocka. Niemiec podczas inauguracyjnego wyścigu tutaj jeszcza za kółkiem Toyoty zajął znakomite czwarte miejsce, rok później minął linię mety już jako drugi. Po przesiadce do Virgin Timo z oczywistych względów musiał zapomnieć o dobrych wynikach, ale na ulicznym obiekcie Marina Bay nadal radził sobie świetnie, choć fatalne tempo bolidu oczywiście nie pozwalało rozwinąć skrzydeł. 29-latek ostatniej edycji zawodów ostatecznie nie ukończył przez problem z hydrauliką. Nie wiadomo, jaki rezultat Glock osiągnie tym razem, ale jedno jest pewne - znów będzie zachwycał wyciąganiem z samochodu maksymalnego potencjału, a może nawet więcej. Mordercze warunki
Zawody w Azji zawsze dają organizmom kierowców popalić, a GP Singapuru jest mistrzem tej sztuki. Ogroma wilgotność, wysokie temperatury, do tego wyboisty tor, gdzie każdy błąd kończy się zazwyczaj rozbiciem bolidu - to główne uroki nadchodzącego wyścigowego weekendu. Zawodnicy ponadto muszą mocno wytężać wzrok, bo ścigają się po zmroku, przy sztucznym świetle. Nietypowa pora rozgrywania Grand Prix oznacza również, iż jego główni aktorzy noce odsypiają w dzień, co jak wiadomo nie wpływa najlepiej na formę. Jenson Button zwrócił także uwagę na fakt, iż wszystkie dotychczasowe wyścigi w Singapurze trwały prawie dwie godziny, co tylko potęgowało zmęczenie. Jeśli chodzi o pogodę, to początkowo zapowiadano ciągłe opady deszczu, lecz najnowsze progonozy przewidują tor suchy wieczorami, a więc wtedy, gdy będzie on w użytku.Ostatnie poprawki
Na ten wyścig większość zespołów przywiezie swoje finałowe pakiety nowych części, ponieważ w fabrykach trwają już prace nad przyszłorocznymi bolidami. Nie wiadomo, jakie ulepszenia będą miały cztery najlepsze ekipy, bowiem te prawie nigdy nie chwalą się takimi szczegółami. Lotus Renault GP sprawdzi kilka części planowanych na Włochy, których nie zdążono wyprodukować we właściwym czasie. Cały pakiet do R31 ma dać co najmniej 0.2 sekundy. Spore poprawki szykuje także ponoć Williams, Team Lotus oraz HRT. Czy ostatnie w tym sezonie poważne zmiany w bolidach spowodują jakieś przetasowania układu sił stawki? Nie wiadomo, aczkolwiek jeśli tak, najwięcej zyskać może chyba Williams.Strategiczny ból głowy
Jedną z charakterystycznych cech Singapuru oprócz wcześniej wymienionych jest również to, iż jak dotąd w każdej edycji wyścigu do akcji ruszał safety car. Łącznie na obiekt Marina Bay wyjeżdżał pięć razy i jest ogromna szansa, by ta liczba po najbliższym weekendzie była jeszcze większa. Tak duże prawdopodobieństwo samochodu bezpieczeństwa to z jednej strony szansa dla kierowców na awans w klasyfikacji zawodów, z drugiej bół głowy, jaką obrać strategię dotyczącą doboru opon oraz momentów, kiedy je zmieniać. Safety car zwykle jest sprzymierzeńcem słabszych, a wrogiem tych jadących w czołówce. Odpowiedź na to, jak będzie teraz i czy w ogóle pojawi się on na torze, poznamy już wkrótce.Informacje o torze oraz wyścigu

• Długość okrążenia: 5,073 kilometra

• Rekord okrążenia: 1:44,801 (Felipe Massa, Ferrari, 2008)

• Różnica w odległości punktów startu oraz mety: 137 metrów

• Ilość zakrętów:23

• Ilość okrążeń do pokonania w wyścigu: 61
  

• Całkowity dystans wyścigu: 309,316 kilometra

• Ograniczenia prędkości w alei serwisowej: 60km/h podczas treningów, kwalifikacji i wyścigu

• Zmiany dokonane na obiekcie od czasu zeszłorocznej edycji Grand Prix: Poprawiono nieco tarkę na zakręcie nr 2

• Dodatkowy sędzia: Heinz-Harald Frentzen (Niemiec, w F1 rywalizował w latach 1994-2003. Wicemistrz świata z sezonu 1997, podczas którego reprezentował Williamsa. Łącznie odniósł 3 zwycięstwa)

• Wybór opon Pirelli: Mieszanka główna - miękka (żółty kolor), mieszanka opcjonalna - super miękka (czerwony kolor)

• Strefa DRS: (zobacz mapkę) 35 metrów po zakręcie nr 5, ciągnąca się przez dwie proste połączone lekkim prawym łukiem, do zakrętu nr 7. Punkt pomiaru odległości: Na lekkim lewym łuku nr 4, 230 metrów przed piątym zakrętem.

Terminarz

• 1. trening - piątek 12:00

• 2. trening - piątek 15:30

• 3. trening - sobota 13:00

• Kwalifikacje - sobota 16:00

• Wyścig - niedziela 14:00