Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Grand Prix Niemiec: Triumf Hamiltona, Piquet Jr drugi!

Grand Prix Niemiec: Triumf Hamiltona, Piquet Jr drugi!

2008-07-20 - W. Nogalski     Tagi: Piquet Jr., Hamilton, Wyniki, Hockenheim
Lewis Hamilton w dominującym stylu wygrał Grand Prix Niemiec. Brytyjczyk przez cały wyścig był klasą samą w sobie i pomimo okresu neutralizacji i bardzo ryzykownej strategii minął linię mety jako pierwszy. Największą niespodziankę sprawił Nelson Piquet Jr, który zjechał do boksów na swój jedyny postój tuż przez wypadkiem Timo Glocka, po którym na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, dzięki czemu po raz pierwszy w karierze stanął na „pudle”.

Na najniższym stopniu podium stanął Felipe Massa, a czwarty Nick Heidfeld. Piątą i szóstą lokatą musieli zadowolić się Heikki Kovalainen i Kimi Raikkonen.

Niestety wspomniany okras neutralizacji okazał się pechowy dla Roberta Kubicy, który z praktycznie pewnej piątej pozycji został zepchnięty na siódmą.

Czołówka wystartowała bardzo równo - zaspał jedynie Raikkonen, który spadł za Kubicę. Robert wystartował nie tylko lepiej niż Fin, ale także niż Alonso i Trulli, którzy jednak obrali defensywną linię w pierwszych dwóch zakrętach, więc Robert spokojnie przygotował atak w nawrocie.
Jarno Trulli wybrał najbardziej defensywną linię, więc Alonso próbował atakować po zewnętrznej, a Kubica musiał jednym okiem obserwować czającego się za nim Raikkonena. Kubica doskonale wykorzystał jednak walkę rywali i na wyjściu z ciasnego nawrotu zyskał dwie pozycje!


Z przodu od pierwszych metrów w błyskawicznym tempie oddalał się od reszty stawki Lewis Hamilton, a od Trulliego i Alonso troszkę wolniej Kubica. Na trzecim okrążeniu Alonso przed pierwszym zakrętem zaatakował Trulliego, co wykorzystał Kimi Raikkonen, który bardzo mądrze wyprzedził Hiszpana w kombinacji zakrętów dwa i trzy.

Już po pięciu okrążeniach Lewis Hamilton miał prawie pięć sekund przewagi nad Massą, który z kolei wypracował sobie podobną przewagę nad Kovalainenem. Kubica tracił do Kovalainena trzy sekundy. Jadący dwie sekundy za Robertem Trulli musiał odpierać ataki Raikkonena, który z kolei bez przerwy czuł na plecach oddech Fernando Alonso.

Po kilku okrążeniach przewaga kierowców McLarena przestała być tak wyraźna - Massa tracił do Hamiltona już „tylko” pół sekundy na okrążeniu, a Robert Kubica powoli zaczął zbliżać się do Kovalainena. Najważniejsze jednak, że jadący za Robertem Trulli wciąż dzielnie odpierał ataki Raikkonena, który zdecydował najwyraźniej, że dopiero podczas pierwszego postoju spróbuje wyprzedzić rywala.

Na świetnej ósmej pozycji jechał Sebastian Vettel, który zdecydowanie lepiej wystartował niż koledzy z siostrzanego Red Bull Racing. Dwie sekundy za Vettelem spokojnie podążał Mark Webber, który również miał dwie sekundy przewagi nad Timo Glockiem.

David Coulthard spadł aż na 14. pozycję i dopiero na dwunastym okrążeniu zdołał wyprzedzić wyraźnie spowalniającego go Jensona Buttona.

Z przodu Hamilton jechał jak natchniony i już po 15. okrążeniach zdołał sobie wyrobić 10-sekudnową przewagę. Robert Kubica również jechał wyśmienicie, regularnie uzyskując czasy podobne lub lepsze od jadącego przed nim Kovalainena.

Już po 17 okrążeniach w boksach pojawił się Lewis Hamilton oraz Robert Kubica - obaj stali w boksach po dziewięć sekund. Hamilton pechowo wyjechał na tor tuż za Jarno Trullim, ale przed Raikkonenem. Na szczęście dla Brytyjczyka Trulli już na następnym okrążeniu również zjechał do boksów.

Robert Kubica powrócił na tor za Sebastienem Bourdais, ale po postoju rywali utrzymał się przed Trullim i Alonso, którzy z kolei utknęli za bardzo szybkim na tym etapie wyścigu Davidem Coulthardem.

Okrążenie później w boksach pojawił się Felipe Massa, który zgodnie z oczekiwaniami powrócił na tor za Hamiltonem. Na kolejnym kółku po paliwo i świeże opony zjechał Heikki Kovalainen i powrócił na tor tuż za Glockiem, ale przed Heidfeldem, który od razu próbował go wyprzedzić.

Dopiero na 22 okrążeniu do boksów zjechał Kimi Raikkonen, który zdołał wyprzedzić Trulliego, ale powrócił na tor za Robertem Kubicą. Po pierwszej rundzie postojów Fernando Alonso spadł za Sebastiana Vettela.

Jako jedyny z czołówki na torze pozostał Timo Glock, który po pierwszych postojach rywali był najszybszym kierowcą na torze. Również Nick Heidfeld wybrał inną strategię, dzięki czemu wspiął się na piątą pozycję.

Robert Kubica tracił do swojego kolegi zespołu przed jego pierwszym postojem pięć sekund, jednak Robert przede wszystkim musiał myśleć o Raikkonenie, który po wyprzedzeniu Trulliego zaczął się do niego powoli zbliżać.

Po 27 okrążeniach w boksach pojawił się Heidfeld i jasne było, że zatrzyma się jeszcze raz. Niemiec powrócił na tor tuż za dwunastym Nico Rosbergiem.

Z przodu fantastycznie w dalszym ciągu jechał Lewis Hamilton, ale największe wrażenie robiły czasy Timo Glocka, który w dalszym ciągu pozostawał na torze i z niewielką ilością paliwa zdecydowanie zbliżał się do Felipe Massy.

Niemiec do boksów zjechał dopiero po 29 okrążeniach i powrócił na tor tuż przed Sebastianem Vettelem, który w bardzo długim zakręcie Parabolika wykorzystał moc silnika Ferrari i bez większym problemów go wyprzedził.

Po kilku wolniejszych okrążeniach, Robert Kubica zaczął ponownie uzyskiwać czasy na poziomie wyników Kovalainena, ale co najważniejsze także Raikkonena, który i tym razem najwyraźniej chciał zyskać pozycję dopiero podczas postoju w boksach.

Na 35. okrążeniu w bolidzie Timo Glocka na wyjściu z ostatniego zakrętu nagle urwało się tylne prawe koło. Niemiec nie był w stanie nic zrobić i z impetem uderzył w ścianę, a jego bolid zatrzymał się dopiero pod koniec prostej startowej.


Na szczęście kierowcy Toyoty się nic nie stało, a na torze zgodnie z oczekiwaniami pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Ponieważ właśnie wtedy większość kierowców miała zjechać do boksów, na 37. okrążeniu w alejce serwisowej zrobiło się bardzo tłoczno.

Postój ten - podobnie jak w Kanadzie - był udany dla Roberta Kubicy. Co prawda tym razem nie doszło do kraksy na końcu alejki serwisowej, ale Polak zdołał wyprzedzić Heikki Kovalainena i co ważne mógł - przynajmniej na kilka chwil - przestać myśleć o Raikkonenie, który musiał czekać, aż mechanicy obsłużą Felipe Massę. Co ciekawe Lewis Hamilton pozostał na torze.

Ogromne szczęście miał Nelson Piquet Jr, który swój pierwszy i jedyny postój zaliczył tuż przed wypadkiem Glocka, dzięki czemu awansował na trzecią pozycję! Nick Heidfeld był drugi, ale Niemiec podobnie jak Hamilton musiał jeszcze po raz drugi zjechać do boksów. Robert Kubica był piąty.

Na restarcie Robert Kubica nieco przysnął, ale na szczęście zdołał odeprzeć atak Kovalainena tuż przed ciasnym nawrotem. Niestety Fin na miękkich oponach był zdecydowanie szybszy i na kolejnym okrążeniu po zewnętrznej bardzo pewnie wyprzedził Kubicę w zakręcie ósmym.

Trochę z tyłu Fernando Alonso wściekle atakował Sebastiana Vettela, co wykorzystał Kimi Raikkonen i Nico Rosberg, którzy w zakręcie szóstym wyprzedzili Hiszpana. Okrążenie później Raikkonen zyskał kolejną pozycję, a na następnym jeszcze jedną - tym razem wyprzedził Trulliego i znowu zaczął gonić Kubicę.

Z przodu fantastycznie jechał Hamilton, za którym podobnym tempem jechał Nick Hedifeld, który w przeciągu zaledwie kilku okrążeń wyrobił sobie 12-sekundową przewagę nad Kubicą. Felipe Massa tracił do Hamiltona dziesięć sekund, ale wciąż nie był w stanie wyprzedzić Nelsona Piqueta Jr’a.

Po wyprzedzeniu Trulliego, Raikkonen błyskawicznie dogonił Kubicę, który na twardych oponach nie radził sobie tak dobrze jak na miękkich.

Na 49. okrążeniu w boksach pojawił się jednak Lewis Hamilton i powrócił na tor tuż za Heikki Kovalainenem, ale przed Kubicą, który wciąż odpierał ataki Raikkonena. Prowadzenie objął Nick Heidfeld, który wciąż pozostawał na torze i utrzymywał świetne tempo - na 52. okrążeniu uzyskał nawet najlepszy czas pojedynczego okrążenia wyścigu, dzięki któremu po swoim ostatni postoju mógł utrzymać się przed Robertem Kubicą.

Jednak w tym samym momencie doszło do kuriozalnej sytuacji - Heikki Kovalainen po prostu puścił Hamiltona, a przecież team orders są zabronione w Formule 1 już od kilku sezonów…

Na 53. okrążeniu w boksach pojawił się Heidfeld, który dzięki świetnym kilku okrążeniom zdołał powrócić na tor tuż za Hamiltonem, ale przed Kovalainenem. Prowadzenie objął Nelson Piquet Jr, który miał dwie sekundy przewagi nad Massą i nie musiał już zjeżdżać do boksów.

Tuż za Massą jechał jednak Hamilton, który był ponad sekundę szybszy na pojedynczym kółku. Na 56. okrążeniu Massa zostawił Hamiltonowi zdecydowanie zbyt dużo miejsca i Brytyjczyk spokojnie mógł już myśleć o dogonieniu i wyprzedzeniu Piqueta… Co prawda Massa próbował kontrować dwa zakręty później, ale Hamilton i tym razem spokojnie „wywiózł” Brazylijczyka na pobocze.


Na osiem okrążeń przed końcem Lewis Hamilton bez większych problemów wyprzedził Nelsona Piqueta Jr’a, a chwilę później Kimi Raikkonen poradził sobie z Robertem Kubicą. Fin zdecydowanie lepiej wyszedł z ciasnego nawrotu i bez problemów minął Kubicę, jakby ten dysponował wozem o kilkadziesiąt koni słabszym…


Pomimo straty prowadzenia Nelson Piquet wciąż utrzymywał świetne tempo - lepsze od Felipe Massy, którego z kolei naciskać zaczął piekielnie szybki Nick Heidfeld.

Ostatnie kilka okrążeń to już spokojna jazda czołówki do mety. Jako pierwszy linię mety minął Lewis Hamilton, który dzięki czwartemu w tym sezonie zwycięstwu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Drugi był Nelson Piquet Jr, który pomimo ogromnego szczęścia pojechał fantastyczny wyścig i po okresie neutralizacji był szybszy niż Felipe Massa w Ferrari.

Również Nick Heidfeld miał sporo szczęścia, ale także on w pełni zasłużył na świetną czwartą lokatę. Piąta i szósta pozycja Kovalainena i Raikkonena to przede wszystkim efekt kraksy Glocka.

Robert Kubica będzie musiał zadowolić się siódmą lokatą i dwoma punktami. Co prawda również on stracił cenne punkty w związku z wypadkiem Glocka, ale trzeba przyznać, że Polak nie był dziś wystarczająco szybki - szczególnie w drugiej części wyścigu na twardych oponach.

Ostatni punkt zdobył bohater gospodarzy - Sebastian Vettel w Toro Rosso.

Grand Prix Niemiec, Hockenheim 20.07.2008

KierowcaZespółCzas
1.HamiltonMcLaren-Mercedes1h31:20.874
2.PiquetRenault+5.586
3.MassaFerrari+9.339
4.HeidfeldBMW Sauber+9.825
5.KovalainenMcLaren-Mercedes+12.411
6.RaikkonenFerrari+14.403
7.KubicaBMW Sauber+22.682
8.VettelToro Rosso-Ferrari+33.299
9.TrulliToyota+37.158
10.RosbergWilliams-Toyota+37.625
11.AlonsoRenault+38.600
12.BourdaisToro Rosso-Ferrari+39.111
13.CoulthardRed Bull-Renault+54.971
14.*FisichellaForce India-Ferrari+59.093
15.NakajimaWilliams-Toyota+1:00.003
16.SutilForce India-Ferrari+1:09.488
17.ButtonHonda+1 okr.
*+25s kary - spadek na 17. pozycję
Najszybsze okrążenie

KierowcaZespółCzasOkrążenieŚr. prędkość
1.Nick Heidfeld BMW Sauber 1:15.98752216.700
2.Lewis Hamilton McLaren-Mercedes 1:16.03917216.552
3.Kimi RaikkonenFerrari 1:16.34266215.692
4.Heikki Kovalainen McLaren-Mercedes 1:16.49563215.261
5.Felipe Massa Ferrari 1:16.50219215.241
6.Robert Kubica BMW Sauber 1:16.61017214.937
7.Timo Glock Toyota 1:16.71224214.652
8.Sebastian Vettel STR-Ferrari 1:16.77220214.484
9.Nelsinho Piquet Renault 1:16.91066214.099
10.Sebastien Bourdais STR-Ferrari 1:16.96963213.935
11.David Coulthard Red Bull-Renault 1:16.99418213.866
12.Jarno Trulli Toyota 1:17.02317213.785
13.Fernando Alonso Renault 1:17.11517213.530
14.Mark Webber Red Bull-Renault 1:17.20620213.278
15.Nico Rosberg Williams-Toyota 1:17.38034212.799
16.Jenson Button Honda 1:17.63656212.097
17.Kazuki Nakajima Williams-Toyota 1:17.69123211.947
18.Adrian Sutil Force India-Ferrari 1:17.88966211.408
19.Rubens Barrichello Honda 1:17.98630211.145
20.Giancarlo Fisichella Force India-Ferrari 1:18.20867210.546



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Grand Prix Niemiec: Triumf Hamiltona, Piquet Jr drugi!