Formuła 1 » Aktualności F1 » Glock: Kierowcy F1 jeżdżą na niższym poziomie niż zawodnicy DTM

Glock: Kierowcy F1 jeżdżą na niższym poziomie niż zawodnicy DTM
2018-09-21 - G. Filiks Tagi: Formuła 1, Glock, DTM, Kierowca F1
Formuła 1 ma obecnie słabszą stawkę kierowców niż niemiecka seria samochodów turystycznych DTM, uważa Timo Glock.
W królowej sportów motorowych teoretycznie powinni jeździć tylko najlepsi, ale w praktyce dostają się do niej również zawodnicy płacący za starty, czyli tzw. pay-driverzy. Innymi słowy, kierowcy z dużym budżetem i mniejszymi umiejętnościami. Za takich uznaje się Lance'a Strolla, Siergieja Sirotkina oraz Marcusa Ericssona. Stroll z jednej strony wygrał Europejską Formułę 3, z drugiej nie wiadomo, czy dostałby się do F1, gdyby nie pieniądze ojca Lawrence'a Strolla.
Kanadyjski miliarder niedawno przejął zespół Force India i niewątpliwie ściągnie tam syna - w miejsce uchodzącego za większy talent Estebana Ocona, któremu przez to poważnie grozi wypadnięcie z najważniejszej serii wyścigowej świata. Glock ostro skomentował całą sprawę w wywiadzie dla dziennika Rheinische Post i zasugerował, że o ile Formuła 1 ma kilku topowych kierowców, o tyle reszta stawki zaniża poziom do tego stopnia, iż całościowo nie są to już mistrzostwa najlepszych zawodników.
„Rozwój spraw jest dramatyczny. Pokazuje, że sport zmierza w złym kierunku i jest po prostu zbyt drogi". - mówi Niemiec, kiedyś kierowca F1, a dziś zawodnik DTM.
„Za dziesięć lat prawdopodobnie ktoś kupi całą Formułę Jeden, nie wiem".
Spytany, czy można nazwać F1 już serią wyścigową najbogatszych, nie najlepszych, Glock odpowiada: „Oczywiście najlepsze zespoły mają najlepszych kierowców na świecie. Ale przy całej reszcie coraz bardziej można stawiać znak zapytania".
„W F1 są aktualnie dwie stajnie odjeżdżające pozostałym - Ferrari i Mercedes. Potem jest długo nic i Red Bull. Później bardzo długo nic i reszta. Myślę, że średni poziom jazdy jest w tej chwili wyższy w DTM".
W królowej sportów motorowych teoretycznie powinni jeździć tylko najlepsi, ale w praktyce dostają się do niej również zawodnicy płacący za starty, czyli tzw. pay-driverzy. Innymi słowy, kierowcy z dużym budżetem i mniejszymi umiejętnościami. Za takich uznaje się Lance'a Strolla, Siergieja Sirotkina oraz Marcusa Ericssona. Stroll z jednej strony wygrał Europejską Formułę 3, z drugiej nie wiadomo, czy dostałby się do F1, gdyby nie pieniądze ojca Lawrence'a Strolla.
Kanadyjski miliarder niedawno przejął zespół Force India i niewątpliwie ściągnie tam syna - w miejsce uchodzącego za większy talent Estebana Ocona, któremu przez to poważnie grozi wypadnięcie z najważniejszej serii wyścigowej świata. Glock ostro skomentował całą sprawę w wywiadzie dla dziennika Rheinische Post i zasugerował, że o ile Formuła 1 ma kilku topowych kierowców, o tyle reszta stawki zaniża poziom do tego stopnia, iż całościowo nie są to już mistrzostwa najlepszych zawodników.
„Rozwój spraw jest dramatyczny. Pokazuje, że sport zmierza w złym kierunku i jest po prostu zbyt drogi". - mówi Niemiec, kiedyś kierowca F1, a dziś zawodnik DTM.
„Za dziesięć lat prawdopodobnie ktoś kupi całą Formułę Jeden, nie wiem".
„W F1 są aktualnie dwie stajnie odjeżdżające pozostałym - Ferrari i Mercedes. Potem jest długo nic i Red Bull. Później bardzo długo nic i reszta. Myślę, że średni poziom jazdy jest w tej chwili wyższy w DTM".
źródło: rp-online.de
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Glock: Kierowcy F1 jeżdżą na niższym poziomie niż zawodnicy DTM
Podobne: Glock: Kierowcy F1 jeżdżą na niższym poziomie niż zawodnicy DTM




Podobne galerie: Glock: Kierowcy F1 jeżdżą na niższym poziomie niż zawodnicy DTM



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter