GP Singapuru 2011 - podsumowanie wideo

Kierowcy Formuły 1 po raz czwarty w historii tego sportu rywalizowali pod osłoną nocy. Kręte ulice singapurskiej metropolii jak zwykle zebrały żniwo wypadków, a jeden z nich spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Jednak nie tylko kraksy dostarczyły wczoraj emocji. Była przecież jazda koło w koło, wzloty jednych i upadki drugich. Przeżyjmy to zatem jeszcze raz! Ze swojego pola startowego znów słabo ruszył Mark Webber. Po pierwszym okrążeniu drugie miejsce Australijczyka wywalczone w kwalifikacjach było już tylko wspomnieniem. Reprezentant Red Bulla spadł parę pozycji w dół i nie miał wyboru - musiał podjąć próbę odrobienia strat.Całkiem nieźle wystartował za to Lewis Hamilton, ale chcąc wyprzedzić Webbera został przyblokowany. To oznaczało utratę paru miejsc.Rozjuszony Lewis zabrał się więc do odzyskiwania pozycji. Kilka manewrów wykonał bezbłędnie, ale atak na Massę mu nie wyszedł. Brytyjczyk uszkodził przednie skrzydło swojego bolidu i dostał karę przejazdu przez aleję serwisową, w Ferrari Brazylijczyka przebita została opona. Kilkadziesiąt okrążeń później Hamilton jeszcze raz znalazł się za Massą i ponownie nie omieszkał podjąć z nim walki - na szczęście tym razem wszystko poszło gładko. Brytyjczyk odrabiając straty bezproblemowo wyprzedzał większość zawodników. Największy opór postawił Adrian Sutil, ale i jego udało się ograć.Ciężką noc miał nie tylko Hamilton. Michael Schumacher chcąc wyjść przed Sergio Pereza (który chwilę wcześniej starł się z Nico Rosbergiem) zakończył jazdę efektownym lotem na ścianę. Incydent spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa.Chwile grozy przeżył także liderujący od startu do mety Sebastian Vettel. Niemca w alei serwisowej omal nie uderzył Jarno Trulli. Włoch ostatecznie nie ukończył zawodów. Posłuszeństwa odmówił silnik Renault. Linii mety nie przeciął również Timo Glock. Kierowca Virgin odpadł z rywalizacji wcześnie, uszkadzając zawieszenie za sprawą uderzenia w ścianę.Dokładnie w tym samym miejscu występ zakończył Jaime Alguersuari, aczkolwiek Hiszpan zrobił to kilka okrążeń przed końcem, dlatego został sklasyfikowany. Vettel zwyciężając cieszył się jak dziecko, ale do pełni sukcesu zabrakło punktu, który już teraz zapewniłby mu drugi z rzędu tytuł mistrza świata. Informację o tym przekazał Sebastianowi szef Red Bulla - Christian Horner.Na koniec najlepsze akcje w jednym filmiku.