GP Niemiec 2013 - podsumowanie wideo

Po Grand Prix Niemiec kibice Formuły 1 muszą wytrzymać trzy tygodnie przerwy od rywalizacji. Dla umilenia czasu oczekiwania na GP Węgier, prześledźmy raz jeszcze niedzielny wyścig na torze Nurburgring. Oto jego najważniejsze momenty:Start wyścigu przyniósł przetasowania na samym szczycie stawki. Ruszający z pole position Lewis Hamilton nieco zaspał i "obskoczyły" go oba Red Bulle. Ku uciesze lokalnych kibiców, prowadzenie objął Sebastian Vettel.Powtórki startu. Warte obejrzenia chociażby dla ciekawego widoku z kamery umieszczonej na nosie bolidu Marka Webbera. Za liderami, Fernando Alonso śladem zespołowego partnera Felipe Massy próbował awansować przed Daniela Ricciardo, ale kierowca Toro Rosso udanie skontratakował drugie Ferrari.Massa na czwartym okrążeniu, gdy okupował dobre szóste miejsce, popełnił błąd i wypadł z zakrętu nr 1. Przez piruet zacięła mu się skrzynia biegów i Brazylijczyk nie pojechał dalej.Podczas pierwszej tury pit-stopów zakotłowało się w alei serwisowej. Najpierw mechanicy Force India wypuścili Paula di Resta wprost przed nos Jeana-Erika Vergne......chwilę potem Webberowi nie dokręcono prawego tylnego koła. To natychmiast odpadło, raniąc kamerzystę telewizyjnego. Webbera zawrócono i skompletowano mu bolid. Australijczyk spadł z drugiego na ostatnie miejsce, by ostatecznie finiszować siódmy.W autach Mercedesach na Nurburgringu znów odezwały się problemy z oponami. Za to Lotusom ogumienie funkcjonowało znakomicie. Kimi Raikkonen po pierwszym pit-stopie najpierw wyprzedził Nico Rosberga, który znalazł się przed Finem, choć ruszał dopiero jako jedenasty, ponieważ jeszcze nie złożył wizyty mechanikom......"Iceman" następnie uporał się z Hamiltonem, który tak jak on był już po zmianie opon. Brytyjczyk cały wyścig narzekał na brak przyczepności.Parę okrążeń przed półmetkiem zawodów wyjechał safety car. Sprawcą neutralizacji był Jules Bianchi, a raczej jego bolid. Marussia najpierw zdefektowała, zaś gdy przyjechał po nią dźwig, zaczęła uciekać, tocząc się do tyłu po torze. Komentatorzy mieli ubaw.Zawodnicy w trakcie neutralizacji zaliczyli drugą turę pit-stopów. Podczas restartu Vettel pewnie utrzymał pozycję lidera. Za Red Bullem znalazły się Lotusy. Czołówkę uzupełniał Alonso.Kiedy Vettel oraz Grosjean zjechali po nowe opony trzeci i ostatni raz, spadli za Hamiltona. Kierowca Mercedesa tej niedzieli bronił się bardzo zaciekle, ale ostatecznie skapitulował i przed Niemcem, i przed Francuzem. Gdy parę kółek później on także wykonał trzeci pit-stop, wylądował aż na 10. miejscu. Jednak ostatecznie minął metę piąty. Pod koniec wyprzedził m. in. oba McLareny...które walczyły nie tylko z Lewisem, ale i między sobą. Jenson Button oraz Sergio Perez znów dostarczyli kibicom emocji. Tym razem również dobrych punktów zespołowi. Brytyjczyk zajął 6. pozycję, Meksykanin 8.Jednak końcówka wyścigu należała do liderów. Raikkonen oraz Alonso dziesięć okrążeń przed metą założyli miękkie opony i zaczęli ścigać prowadzących Vettela oraz Grosjeana. Lotusy zamieniły się kolejnością po team orders, choć Grosjeanowi trzeba było powtarzać dwa razy, aby przepuścił Raikkonena."Iceman" po przeskoczeniu zespołowego partnera gonił Vettela, lecz Niemiec utrzymał pierwsze miejsce i pierwszy raz w karierze zwyciężył domowe grand prix. Grosjean natomiast obronił się przed Alonso, dzięki czemu zachował najniższy stopień podium. Ferrari tuż po przekroczeniu mety stanęło. Alonso chciał zostawić w baku litr paliwa na obowiązkową próbkę.