GP Indii 2011: Karthikeyan wystartuje, Chandhok wciąż o to walczy

Już za nieco ponad dwa miesiące pierwsze w historii Grand Prix Formuły 1 na hinduskiej ziemi. Lokalni fani chcieliby ujrzeć w akcji swoje największe motorsportowe gwiazdy - Naraina Karthikeyana i Karuna Chandhoka. Dzisiaj oficjalnie poinformowano, że na torze Buddh pojedzie co najmniej pierwszy z wymienionych kierowców. Karthikeyan w tym sezonie powrócił do F1 jako reprezentant HRT, ale od GP Wielkiej Brytanii jego kokpit okupuje Daniel Ricciardo. Hindus ma jednak w kontrakcie zapis gwarantujący start w domowych zawodach, dlatego rodacy mimo wszystko będą mogli go dopingować podczas rywalizacji na obiekcie położonym nieopodal Delhi. „Wezmę udział w tym wyścigu, o innym rozwiązaniu nawet nie dyskutowaliśmy". - powiedział 34-latek na konferencji prasowej zorganizowanej z okazji rozpoczęcia sprzedaży biletów na październikowe Grand Prix. „Niektóre zakręty toru Buddh są porównywalne do łuków najlepszych obiektów świata. Jest także długa prosta oraz możliwości wyprzedzania. Widzowie poczują prędkość bolidu Formuły Jeden, ponieważ na pewnych odcinkach będziemy przyśpieszali do 320 km/h. Nie mam wątpliwości, że fanów czeka wspaniały spektakl!" - podkreślił. W samych superlatywach o obiekcie Buddh wypowiadał się również Karun Chandhok: „Jego pętla rzuca zawodnikom wyzwanie. Zmiany wysokości terenu, sporo szerokich zakrętów dających szansę na zaatakowanie rywala... Jednym słowem kibice na pewno będą zadowoleni". A czy rezerwowy Team Lotus osobiście przyczyni się do zapewnienia rodakom dobrego widowiska? „Pragnę wystartować w GP Indii". - zadeklarował Karun. „Rozmawiam na ten temat z zespołem, lecz jeszcze nie podjęto żadnej decyzji. Byłoby świetnie, gdyby fani zobaczyli potyczkę dwóch hinduskich kierowców".Kilka dni temu poinformowano ponadto, iż sponsorem tytularnym zawodów została firma telekomunikacyjna Airtel.