Formuła 1 » Aktualności F1 » GP Brazylii - kwalifikacje: Wygrana Hamiltona

GP Brazylii - kwalifikacje: Wygrana Hamiltona
2018-11-10 - G. Filiks Tagi: Interlagos, Hamilton, Wyniki, Formuła 1, Brazylia, Kwalifikacje F1, Grand Prix, Mercedes
Mistrz świata Formuły 1 Lewis Hamilton wygrał zacięte kwalifikacje do Grand Prix Brazylii.
Czasówka na krótkim torze Interlagos była walką "na żyletki" kierowców Mercedesa i Ferrari. Do tego spadł deszcz, ale na Q3 zrobiło się sucho. Po pierwszej połowie ostatniego segmentu Hamilton prowadził z przewagą 0,073 sekundy nad drugim Sebastianem Vettelem. Valtteri Bottas i Kimi Raikkonen również przegrywali nieznacznie. Wydawało się więc, że jeszcze wszystko jest możliwe.
Jednak na finiszu sesji żaden rywal Lewisa nie zdołał poprawić swojego czasu. Brytyjczyk zaś przyspieszył o 0,020 sekundy, tym samym postawił kropkę nad "i".
Hamilton ustanowił rezultat 1:07,281, który jest kolejnym nowym rekordem Interlagos.
To setne pole position fabrycznego teamu Mercedesa w F1, ale... Hamilton może jeszcze być zmuszony je oddać. Niewykluczone bowiem, że zostanie ukarany za niebezpieczne zajechanie drogi dwóm kierowcom w Q2 - Raikkonenowi oraz Siergiejowi Sirotkinowi. W jednej i drugiej sytuacji zmienił tor jazdy, aby przepuścić konkurenta, lecz zamiast pomóc przeszkodził. Sirotkin nawet wypadł na pobocze, gdy ratował się przed wjechaniem w Srebrną Strzałę.
Drugi Vettel, który popełnił błąd na finałowym okrążeniu pomiarowym i przegrał z Hamiltonem ostatecznie o 0,093 sekundy, też nie może być pewny wystartowania jutro ze swojej pozycji. Kierowca Ferrari został wezwany na dywanik do sędziów za incydent w Q2 na wyrywkowym ważeniu bolidu.
Niecierpliwiący się Niemiec wbrew zasadom wjechał na wagę z włączonym silnikiem (co utrudnia rzetelne zważenie pojazdu), a następnie samodzielnie z niej zjechał i w ten sposób uszkodził urządzenie. Zobaczymy, czy poniesie konsekwencje nietypowego zdarzenia.
Jeżeli sędziowie ukarzą i Hamiltona, i Vettela, na pole position wciąż ustawi się samochód Mercedesa - należący do Bottasa. Fin zajął 3. miejsce, ustępując Hamiltonowi o 0,160 sekundy.
Tylko 0,015 sekundy wolniej od Bottasa pojechał Raikkonen, czyli jego starszy rodak. "Iceman" uplasował się na 4. pozycji.
Na lokatach 5-6 sklasyfikowano kierowców Red Bulla - Maxa Verstappena oraz Daniela Ricciardo. Oni już nie mieli szans na pole position. Jeden i drugi stracił do Hamiltona pół sekundy.
Co ciekawe, Holender i Australijczyk pojechali niemal identycznie. Różnica między nimi wyniosła zaledwie 0,002 sekundy. Gorszy był Ricciardo. Ponadto jak wiadomo ciąży na nim kara cofnięcia na starcie o 5 pozycji, za użycie już szóstej turbosprężarki w sezonie.
Jest jeszcze jedna ważna informacja. Jeśli w niedzielę będzie sucho, obaj kierowcy Ferrari rozpoczną wyścig na wytrzymalszych oponach niż wszyscy pozostali uczestnicy Q3 (łącznie z Hamiltonem). Vettel i Raikkonen ruszą na slickach miękkich (bo na takich uzyskali swój najlepszy czas w Q2), natomiast reszta na supermiękkich. W efekcie reprezentantom Scuderii może być trudniej na starcie, za to twardsze ogumienie powinno ułatwić im ograniczenie się do jednego pit-stopu.
Kierowcy Mercedesa i Red Bulla też próbowali zapewnić sobie start na twardszej mieszance, ale żaden nie pobił na niej czasu wykręconego wcześniej przy użyciu opon supermiękkich. Reprezentanci Ferrari nie mieli takiego problemu, bo zrezygnowali w Q2 z najprzyczepniejszych slicków w porę, przerywając pomiarowe okrążenia na nich.
Za plecami czołówki, w tak zwanej "drugiej lidze", najlepsi okazali się zawodnicy Saubera. Siódme miejsce wywalczył niespodziewanie Marcus Ericsson, na ósmym znalazł się Charles Leclerc.
Na dziewiątym sklasyfikowano Romaina Grosjeana (Haas), a na dziesiątym Pierre'a Gasly'ego (Toro Rosso).
Zanim nadeszło Q3, kierowcy jeździli na slickach po wilgotnej nawierzchni. Padało od połowy Q1 do końca Q2 - ale nie na tyle, aby założyć opony z rowkami.
W Q2 wyeliminowani zostali Kevin Magnussen (Haas), Sergio Perez (Force India), Esteban Ocon (Force India), Nico Hulkenberg (Renault) oraz wspomniany wcześniej Sirotkin (Williams).
Najszybszy z tego grona Magnussen został rzutem na taśmę wypchnięty z czołowej dziesiątki przez Leclerka. Monakijczyk wywalczył awans do Q3 kosztem Duńczyka w imponujący sposób, poprawiając swój czas wtedy, kiedy było chyba najbardziej mokro.
Ocon zajął 13. miejsce, ale jak już informowaliśmy podobnie jak Ricciardo ma karę przesunięcia na starcie do tyłu o 5 pozycji - za nieregulaminową wymianę skrzyni biegów.
Sirotkin był najwolniejszy w środkowym segmencie, ale dla Rosjanina samo znalezienie się w nim to sukces.
Q1 nie przebrnął m. in. Carlos Sainz Jr (Renault). Hiszpan jest jednym z największych przegranych dzisiejszego dnia. Zabrakło mu do awansu niewiarygodnie mało. Był wolniejszy tylko o 0,005 sekundy niż ostatni, który przeszedł dalej, czyli Ocon. Może pokonałby Francuza, gdyby nie złapał pobocza na swoim ostatnim kółku.
Żałować czego ma także obchodzący urodziny Brendon Hartley (Toro Rosso). Nowozelandczyk stracił do Ocona niewiele więcej, bo 0,016 sekundy.
Na Q1 jazdę zakończyli jeszcze Fernando Alonso (McLaren), Lance Stroll (Williams) i znowu ostatni Stoffel Vandoorne (McLaren).
GP Brazylii - skrót kwalifikacji
Czasówka na krótkim torze Interlagos była walką "na żyletki" kierowców Mercedesa i Ferrari. Do tego spadł deszcz, ale na Q3 zrobiło się sucho. Po pierwszej połowie ostatniego segmentu Hamilton prowadził z przewagą 0,073 sekundy nad drugim Sebastianem Vettelem. Valtteri Bottas i Kimi Raikkonen również przegrywali nieznacznie. Wydawało się więc, że jeszcze wszystko jest możliwe.
Jednak na finiszu sesji żaden rywal Lewisa nie zdołał poprawić swojego czasu. Brytyjczyk zaś przyspieszył o 0,020 sekundy, tym samym postawił kropkę nad "i".
Hamilton ustanowił rezultat 1:07,281, który jest kolejnym nowym rekordem Interlagos.
Kwalifikacje do GP Brazylii - najszybsze okrążenie Lewisa Hamiltona
To setne pole position fabrycznego teamu Mercedesa w F1, ale... Hamilton może jeszcze być zmuszony je oddać. Niewykluczone bowiem, że zostanie ukarany za niebezpieczne zajechanie drogi dwóm kierowcom w Q2 - Raikkonenowi oraz Siergiejowi Sirotkinowi. W jednej i drugiej sytuacji zmienił tor jazdy, aby przepuścić konkurenta, lecz zamiast pomóc przeszkodził. Sirotkin nawet wypadł na pobocze, gdy ratował się przed wjechaniem w Srebrną Strzałę.
Niecierpliwiący się Niemiec wbrew zasadom wjechał na wagę z włączonym silnikiem (co utrudnia rzetelne zważenie pojazdu), a następnie samodzielnie z niej zjechał i w ten sposób uszkodził urządzenie. Zobaczymy, czy poniesie konsekwencje nietypowego zdarzenia.
Jeżeli sędziowie ukarzą i Hamiltona, i Vettela, na pole position wciąż ustawi się samochód Mercedesa - należący do Bottasa. Fin zajął 3. miejsce, ustępując Hamiltonowi o 0,160 sekundy.
Tylko 0,015 sekundy wolniej od Bottasa pojechał Raikkonen, czyli jego starszy rodak. "Iceman" uplasował się na 4. pozycji.
Na lokatach 5-6 sklasyfikowano kierowców Red Bulla - Maxa Verstappena oraz Daniela Ricciardo. Oni już nie mieli szans na pole position. Jeden i drugi stracił do Hamiltona pół sekundy.
Co ciekawe, Holender i Australijczyk pojechali niemal identycznie. Różnica między nimi wyniosła zaledwie 0,002 sekundy. Gorszy był Ricciardo. Ponadto jak wiadomo ciąży na nim kara cofnięcia na starcie o 5 pozycji, za użycie już szóstej turbosprężarki w sezonie.
Jest jeszcze jedna ważna informacja. Jeśli w niedzielę będzie sucho, obaj kierowcy Ferrari rozpoczną wyścig na wytrzymalszych oponach niż wszyscy pozostali uczestnicy Q3 (łącznie z Hamiltonem). Vettel i Raikkonen ruszą na slickach miękkich (bo na takich uzyskali swój najlepszy czas w Q2), natomiast reszta na supermiękkich. W efekcie reprezentantom Scuderii może być trudniej na starcie, za to twardsze ogumienie powinno ułatwić im ograniczenie się do jednego pit-stopu.
Kierowcy Mercedesa i Red Bulla też próbowali zapewnić sobie start na twardszej mieszance, ale żaden nie pobił na niej czasu wykręconego wcześniej przy użyciu opon supermiękkich. Reprezentanci Ferrari nie mieli takiego problemu, bo zrezygnowali w Q2 z najprzyczepniejszych slicków w porę, przerywając pomiarowe okrążenia na nich.
Za plecami czołówki, w tak zwanej "drugiej lidze", najlepsi okazali się zawodnicy Saubera. Siódme miejsce wywalczył niespodziewanie Marcus Ericsson, na ósmym znalazł się Charles Leclerc.
Na dziewiątym sklasyfikowano Romaina Grosjeana (Haas), a na dziesiątym Pierre'a Gasly'ego (Toro Rosso).
Zanim nadeszło Q3, kierowcy jeździli na slickach po wilgotnej nawierzchni. Padało od połowy Q1 do końca Q2 - ale nie na tyle, aby założyć opony z rowkami.
W Q2 wyeliminowani zostali Kevin Magnussen (Haas), Sergio Perez (Force India), Esteban Ocon (Force India), Nico Hulkenberg (Renault) oraz wspomniany wcześniej Sirotkin (Williams).
Najszybszy z tego grona Magnussen został rzutem na taśmę wypchnięty z czołowej dziesiątki przez Leclerka. Monakijczyk wywalczył awans do Q3 kosztem Duńczyka w imponujący sposób, poprawiając swój czas wtedy, kiedy było chyba najbardziej mokro.
Ocon zajął 13. miejsce, ale jak już informowaliśmy podobnie jak Ricciardo ma karę przesunięcia na starcie do tyłu o 5 pozycji - za nieregulaminową wymianę skrzyni biegów.
Sirotkin był najwolniejszy w środkowym segmencie, ale dla Rosjanina samo znalezienie się w nim to sukces.
Q1 nie przebrnął m. in. Carlos Sainz Jr (Renault). Hiszpan jest jednym z największych przegranych dzisiejszego dnia. Zabrakło mu do awansu niewiarygodnie mało. Był wolniejszy tylko o 0,005 sekundy niż ostatni, który przeszedł dalej, czyli Ocon. Może pokonałby Francuza, gdyby nie złapał pobocza na swoim ostatnim kółku.
Żałować czego ma także obchodzący urodziny Brendon Hartley (Toro Rosso). Nowozelandczyk stracił do Ocona niewiele więcej, bo 0,016 sekundy.
Na Q1 jazdę zakończyli jeszcze Fernando Alonso (McLaren), Lance Stroll (Williams) i znowu ostatni Stoffel Vandoorne (McLaren).
Formuła 1 - sezon 2018 - GP Brazylii - kwalifikacje | |||||
---|---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Czas | Strata | ||
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:07,281 | - | |
2. | Sebastian Vettel | Ferrari | 1:07,374 | 0,093s | |
3. | Valtteri Bottas | Mercedes | 1:07,441 | 0,160s | |
4. | Kimi Raikkonen | Ferrari | 1:07,456 | 0,175s | |
5. | Max Verstappen | Red Bull | 1:07,778 | 0,497s | |
6. | Daniel Ricciardo | Red Bull | 1:07,780 | 0,499s | |
7. | Marcus Ericsson | Sauber | 1:08,296 | 1,015s | |
8. | Charles Leclerc | Sauber | 1:08,492 | 1,211s | |
9. | Romain Grosjean | Haas | 1:08,517 | 1,236s | |
10. | Pierre Gasly | Toro Rosso | 1:09,029 | 1,748s | |
11. | Kevin Magnussen | Haas | 1:08,659 | Q2 | |
12. | Sergio Perez | Force India | 1:08,741 | Q2 | |
13. | Esteban Ocon | Force India | 1:08,770 | Q2 | |
14. | Nico Hulkenberg | Renault | 1:08,834 | Q2 | |
15. | Siergiej Sirotkin | Williams | 1:10,381 | Q2 | |
16. | Carlos Sainz Jr | Renault | 1:09,269 | Q1 | |
17. | Brendon Hartley | Toro Rosso | 1:09,280 | Q1 | |
18. | Fernando Alonso | McLaren | 1:09,402 | Q1 | |
19. | Lance Stroll | Williams | 1:09,441 | Q1 | |
20. | Stoffel Vandoorne | McLaren | 1:09,601 | Q1 |
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
GP Brazylii - kwalifikacje: Wygrana Hamiltona
Podobne: GP Brazylii - kwalifikacje: Wygrana Hamiltona




Podobne galerie: GP Brazylii - kwalifikacje: Wygrana Hamiltona



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter