Franck Montagny czeka na decyzję zespołu Renault

Franck Montagny podobnie jak kilku innych kierowców liczy na angaż w zespole Renault u boku Roberta Kubicy w przyszłym sezonie.

Do wtorku głównym kandydatem do objęcia fotela drugiego kierowcy w Renault był Timo Glock, jednak Niemiec wybrał ofertę zespołu Manor Grand Prix. W tej sytuacji do Kubicy dołączyć może ktoś z najczęściej wymienianych kandydatów m.in. Franck Montagny, Heikki Kovalainen, Romain Grosjean lub Lucas di Grassi.

Pochodzący ze Szwajcarii, ale mający francuskie obywatelstwo Romain Grosjean może pozostać w zespole, ale swoimi tegorocznymi występami rozczarował kierownictwo zespołu. Wśród kandydatów wymieniano Nicka Heidfelda, ale Niemiec liczy na angaż w fabrycznym zespole Mercedesa.

Montagny był już w przeszłości kierowcą testowym Renault, a w wyścigach Formuły 1 zadebiutował w roku 2006 w zespole Super Aguri. W siedmiu startach czterokrotnie nie dojechał do mety, a w pozostałych trzech wyścigach nie zdołał zdobyć żadnego punktu. Francuz wielokrotnie startował w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a jego najlepszym rezultatem była szósta pozycja.

Montagny stwierdził, że jest zaskoczony tym, że Renault jest zainteresowane jego osobą, jednak przyznał też, że odejście z zespołu Flavio Briatore znacznie powiększa jego szanse na angaż:„Nie spodziewałem się, że będę na ich liście. Jestem zaskoczony, ale niespodziewanie tak się stało. To dobry znak. Rozmawialiśmy o tym już wiele razy. Wkrótce zobaczymy, jak to się zakończy” - powiedział Franck Montagny.

Renault swoją decyzję co do wyboru kierowcy podejmie i ogłosi w ciągu najbliższych kilku tygodni.