Formuła 1 oddaje hołd Allanowi Simonsenowi, tragicznie zmarłemu kierowcy na 24h Le Mans

Wczoraj społeczność sportów motorowych pogrążyła się w żałobie. Na czwartym okrążeniu najsłynniejszego wyścigu długodystansowego świata, 24-godzinnego maratonu Le Mans, doszło do śmiertelnego wypadku Allana Simonsena w Aston Martinie Vantage GTE. Duńczyk wpadł na bariery i zmarł po przewiezieniu do centrum medycznego toru Circuit de la Sarthe. Miał 34 lata. Kierowcy wyścigowi z całego globu oddają mu hołd. Zrobiło to już m. in. kilku zawodników Formuły 1.„Spoczywaj w pokoju Allanie Simonsenie. Tak wielka tragedia. Był prawdziwym wojownikiem i prawdziwym wyścigowcem. Trzeba poprawić bezpieczeństwo w sportach motorowych". - napisał Jenson Button. Felipe Massa: „Dramatyczne wiadomości o odejściu Allana Simonsena. Smutny dzień w motorsporcie. Łączę się myślami i modlitwą z jego rodziną".

Paul di Resta: „Smutny dzień na Le Mans, spoczywaj w pokoju Allanie Simonsenie. Jestem myślami z jego rodziną i przyjaciółmi". Max Chilton: „Jestem naprawdę zasmucony wiadomościami z Le Mans o śmierci Allana Simonena".

Sergio Perez: „Moje myśli i modlitwa są z rodziną Allana Simonensa oraz zespołem Aston Martin Racing".

Po meksykańsku reprezentant McLarena dodał: „Co za strata! Ciężkie życie kierowcy wyścigowego. Poniósł śmierć robiąc to, co kocha".Głos zabrał nawet Kimi Raikkonen, zwykle oszczędny w publikowaniu jakichkolwiek wiadomości.

„Spoczywaj w pokoju Allanie Simonsenie. Przykre wieści". - napisał "Iceman".

Zespół Force India dodał: „Jesteśmy myślami i modlitwą z rodziną, przyjaciółmi oraz teamem Allana Simonsena. Naprawdę smutne wiadomości z Le Mans".