Formuła 1 jednomyślna: Alonso faworytem sezonu 2012

Chociaż tegoroczna rywalizacja w Formule 1 jest jeszcze na wczesnym etapie i ma zaskakujący oraz bardzo zacięty przebieg, niektórzy uczestnicy spektaklu pod tytułem królowej sportów motorowych pokusili się o wytypowanie faworyta do mistrzowskiego tytułu. Co ciekawe, wszyscy wskazali tego samego kierowcę - Fernando Alonso. W sezonie 2012 as Ferrari imponuje swoją dojrzałą oraz szybką jazdą być może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Mimo że początkowo dysponował kiepskim bolidem, Alonso wygrał deszczowe GP Malezji, trzykrotnie stawał na podium i punktował we wszystkich sześciu rozegranych dotąd wyścigach. Dzięki temu obecnie jest liderem klasyfikacji generalnej kierowców, o 3 oczka wyprzedzając duet Red Bull Racing - Sebastiana Vettela i Marka Webbera. Biorąc pod uwagę fakt, że Scuderia mocno poprawiła konkurencyjność swojego samochodu, wprowadzając go do czołówki, stawianie na Alonso nie może dziwić. „Alonso jest liderem...Tak, zgarnie tegoroczny tytuł". - stwierdził Heikki Kovalainen. „Jakby nie było, jedna rzecz cały czas się powtarza: Alonso zawsze kręci się blisko czoła stawki". - dodał Fin.

Pogląd Kovalainena poparł jego rodak Mika Salo - były zawodnik F1. „Bolid Ferrari stał się zdecydowanie lepszy i teraz nawet Massa jeździ dobrze". - powiedział. „Chłopaki z Red Bulla są blisko Alonso w tabeli, ale na dłuższą metę zabierają sobie nazwajem punkty. Alonso zespołowy partner nie wchodzi w drogę". Z Salo nie zgodził się szef Red Bull Racing - Christian Horner. „Nie sądzę, że nasi chłopcy zabierają sobie punkty. Dzisiaj przecięli metę na pierwszej i czwartej pozycji. Mają wolną rękę w ściganiu się ze sobą". - wyznał Brytyjczyk po GP Monako.

Horner potwierdził jednak, że Alonso jest dla nich największym zagrożeniem: „Jeździ znakomicie i na pewno będzie kluczowym zawodnikiem przez cały sezon".Hiszpana skomplementował wreszcie Lewis Hamilton, który pięć lat temu debiutując w F1 prowadził z nim wewnątrzzespołową wojnę, skutkującą odejściem Alonso z McLarena. Obecnie obaj panowie są jednak w komitywie. „Fernando to czarny koń i ściga się pod szyldem czarnego konia". - powiedział Hamilton. „Jego postawa nie jest dla mnie zaskoczeniem. To dwukrotny mistrz świata i prawdopodobnie najlepszy kierowca tutaj".A kogo do zdobycia tytułu typuje sam Alonso? „Nie można przewidzieć, jak potoczy się ten sezon, ale gdybym musiał wskazać jednego kierowcę, postawiłbym na Lewisa". - ujawnił 30-latek. „On jako jedyny potrafi zrobić różnicę nawet w takim bolidzie, który nie ma osiągów pozwalających wygrywać".