Force India szuka kierowcy zdolnego przyciśnąć di Restę

Hulk nie dał di Reście żadnych szans. Szkot powinien wracać do DTM - to nie ta półka. Mam nadzieje, że szansę na starty otrzyma wielki talent Jules Bianchi, a jego partnerem zostanie ktoś z trójki Kobayashi, Kovalainen lub Buemi. :-))

8-) Ale chrzanisz głupoty. Hulkenberg i di Resta jeżdżą bardzo podobnie. Zwycięstwa w kwalifikacjach 10 -10, w wyścigu 10-10, średnia pozycja w kwalifikacjach 11,45 - 11,45 , w wyścigu 9,77 - 10,42 dla Hulkenberga, w punktach 11 - 9, retired 2 -1, pierwsza 10 w kwalifikacjach 9 - 9, punkty 63 - 46. Jak widzisz statystyki są prawie identyczne lekko na korzyść Hulkenberga, który jednak w końcówce sezonu trochę odskoczył di Reście. Ale nie ma mowy o nie daniu szansy di Reście.

@PiotreW - oglądaj wyścigi, a nie przeglądał tępo statystyki, które nie "powiedzą" ci prawdy. Druga połowa sezonu to dominacja Hulka. Zdobył solidne punkty - więcej się nie dało, gdyż wóz nie dawał szans walki o nic więcej. W przeciwnym razie mielibyśmy coś na wzór Massy i Alonso w pierwszej połowie. W zeszłym roku oberwał od Sutila, ale tamten był bardziej doświadczony. Teraz oberwał od Hulka. Gdyby Nico nie miał przerwy i od początku czuł się dobrze w bolidzie, miał trzykrotnie więcej punktów, niż di Resta. I taka jest prawda. Szkot się nie sprawdził - jego duże punkty były dość szczęśliwe, jak np. w Belgii. Podobnie zrobi z nim Bianchi czy Buemi. :-)

Nie martw się o mój stan wiedzy. Oglądam wszystkie wyścigi F1 i jeszcze znacznie więcej poza nią. Statystyka może pomóc w ocenie jazdy kierowcy, ponieważ jest bezstronna. Ocena, który kierowca jest lepszy jest bardzo tendencyjna w zależności od tego co uważamy za ważne u kierowcy. Nie ma mowy o żadnej dominacji Hulkenberga. Obaj kierowcy Force India prezentowali bardzo zbliżone osiągi przez cały sezon, dopiero ostatnie kilka wyścigów to przewaga Hulkenberga, co pozwoliło mu na koniec sezonu trochę odskoczyć di Reście. Nie ma mowy o żadnej dominacji, czy niszczeniu partnera z zespołu, a teoria o sytuacji jak z Massą i Alonso w Ferrari jest tylko wymysłem wyssanym z palca. Di Resta jest niewątpliwie na tyle szybkim, solidnym i utalentowanym kierowcą, aby być w Formule 1. Oprócz tego jest wszechstronny i łatwo się adaptuje do nowych warunków, bo przecież w 2010 roku zdobył tytuł w DTM-ie.