Ferrari wskazuje MotoGP za przykład dla Formuły 1

Formuła 1 powinna brać przykład z MotoGP, jak przyciągać fanów, stwierdził szef Ferrari - Maurizio Arrivabene.

Podczas gdy F1 przeżywa kryzys popularności, Motocyklowe Mistrzostwa Świata cały czas gromadzą rzesze na trybunach. Wczorajszy wyścig o GP Włoch na torze Mugello dopingowało około 100 tysięcy fanatycznych kibiców. „To niewiarygodne". - ekscytował się Arrivabene. „Gdy pomyślę o pustych miejscach na trybunach w F1. Widzieliście, ile osób przyszło na GP Chin?

„Wierzę, że MotoGP może dużo nauczyć Formułę Jeden. Tutaj kamień rzucony na ziemię nie dotknie jej, ponieważ przyszło tak wiele ludzi".

Arrivabene ponownie skrytykował "Jedynkę" za ograniczanie fanom dostępu do padoku. Na zimowych testach oscentacyjnie zaprotestował w tej sprawie przysiadając się do kibiców na trybunach. „Padok na wyłączność to głupia rzecz, ponieważ jest pusty". - tłumaczył. „Tutaj zaś (w MotoGP) jest żywy, ludzie chodzą pomiędzy zawodnikami i wszyscy ze sobą rozmawiają.

„Ale organizacja F1 to nie moje zadanie. Pracuję dla Ferrari i zwycięstw tej marki". - dodał.