Ferrari pożegnało Massę z pompą (foto i video)

Ferrari sprawiło wielkie pożegnanie odchodzącemu z zespołu po sezonie 2013 Felipe Massie, poświęcając minionego weekendu jego osobie swoją coroczną imprezę wieńczącą sezon - Finali Mondiali.Scuderia zastąpi Massę na przyszły rok Kimim Raikkonenem. Brazylijski kierowca bronił czerwonych barw osiem lat, z przerwą podczas sezonu 2009 liczącą osiem wyścigów po ciężkim wypadku w kwalifikacjach do GP Węgier. Massa bolidami Ferrari wygrał 11 zawodów i w 2008 roku sięgnął po wicemistrzostwo świata Formuły 1, przegrywając tytuł z Lewisem Hamiltonem zaledwie jednym punktem.

Ferrari żegnało Massę z pompą na swoim torze Mugello. Imprezę przyszło oglądać 15 tysięcy kibiców. Felipe, któremu zostały jeszcze dwa występy w stajni z Maranello (GP USA i GP Brazylii) - został określony przez prezydenta włoskiej marki Lukę di Montezemolo jako „prawdziwy mężczyzna Ferrari".

Zobacz także: Galeria zdjęć z Finali Mondiali 2013 »

„Przeżywaliśmy razem wspaniałe chwile, ale i te trudne, jak wypadek w Budapeszcie". - mówił di Montezemolo. „To były bardzo pracowite lata i chciałem podziękować Felipe publicznie.

„W jego życiu przyszedł czas na zmianę, znalezienie nowej motywacji.

„Felipe to prawdziwy mężczyzna Ferrari i zawsze będzie częścią naszej historii. Życzę mu największych sukcesów, zaczynając od dwóch ostatnich wyścigów sezonu 2013. Na zawsze pozostanie częścią naszej rodziny".Sam Massa powiedział: „Gdy jako dzieciak zacząłem ścigać się na gokartach, od razu miałem czerwony kombinezon Ferrari i zawsze wspierałem ten zespół. Nawet kiedy (Ayrton) Senna jeździł dla McLarena, a (Nelson) Piquet dla Williamsa, ja dopingowałem Ferrari.

„(...) Mam tutaj wielu przyjaciół i będzie mi ich brakować. Będę tęsknił także za miłymi dniami spędzonymi w fabryce stajni. Jestem zadowolony z tego, jak potoczyła się moja kariera w Scuderii".Na imprezę pożegnalną dla Massy nie przybył jego zespołowy kolega Fernando Alonso. Hiszpan opuścił tegoroczne Finali Mondiali, ponieważ musi się kurować po stłuczeniu pleców w ostatnim GP Abu Zabi przejazdem z dużą prędkością przez wysokie krawężniki.