Ferrari poprawiło osiągi, ale studzi optymizm. Celem rywalizacja z McLarenem

Ferrari w Singapurze jest jak na razie bez wątpienia szybsze, niż podczas dwóch ostatnich Grand Prix i Fernando Alonso nie zamierza temu przeczyć, aczkolwiek zdaniem Hiszpana nie ma co popadać w wielką radość, bo rywale także są mocni.

„Ogólnie jestem zadowolony z przebiegu dnia". - powiedział Fernando, którzy wykręcił czwarty oraz drugi czas. „Samochód spisuje się mniej więcej tak, jak mieliśmy nadzieję, a odczucia po tym piątku są zdecydowanie lepsze, niż na tym samym etapie weekendu wyścigowego w Belgii, czy Włoszech. Musimy jednak pozostać realistami i nie marzyć o niespodziankach: Red Bull wciąż pozostaje faworytem, McLaren też jest bardzo silny. Spróbujemy wykorzystać każdą okazję, jaka nam się nadarzy". Felipe Massa podobnie jak obaj kierowcy McLarena nie jest usatysfakcjonowany formą opon, choć zdaje sobie sprawę, iż sytuacja jutro i pojutrze powinna ulec poprawie. Brazylijczyk po cichu liczy na pokonanie reprezentantów brytyjskiego teamu. „Dzisiaj główną rolę odegrał upał, w kokpicie było go czuć!". - stwierdził 30-latek. „Z tego co zauwazyliśmy, degradacja ogumienia jest dosyć spora, ale warunki na torze z biegiem czasu mogą się polepszyć. Ważne będzie również właściwe ustawienie chłodzenia hamulców i silnika. Według mnie jesteśmy w lepszej formie, niż podczas dwóch zeszłych zawodów i kto wie, może powalczymy z McLarenami. Tak czy inaczej, wszystkiego dowiemy się jutro".