Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Ferrari może chcieć pozyskać Keya
Ferrari może chcieć pozyskać Keya

Ferrari może chcieć pozyskać Keya

2016-05-11 - G. Filiks     Tagi: Ferrari, Formuła 1, James Key
Ferrari może być zainteresowane ściągnięciem do swojego zespołu Formuły 1 dyrekora technicznego Toro Rosso - Jamesa Keya, donosi portal Motorsport.com.

Ostatnio włoski magazyn Autosprint podał sensacyjne wiadomości, jakoby stajnia z Maranello miała znów zmienić szefa - z Maurizio Arrivabene'a na Jamesa Allisona, a zwolnioną przez tego drugiego posadę dyrektora technicznego ponownie powierzyć Aldo Coście, aktualnie pracującemu dla Mercedesa. Zaskakujące rewelacje szybko rozeszły się w Internecie, jednak według zwykle świetnie poinformowanych dziennikarzy Motorsport.com są nieprawdziwe.

Key na celowniku?

Witryna sugeruje natomiast zakusy Ferrari na Keya.

„Anglik przyciągnął uwagę modelem STR11, posiadającym szereg interesujących rozwiązań aerodynamicznych".
- czytamy. Wcześniej Key imponował też bolidami konstruowanymi w Sauberze.

Ferrari niewątpliwie dobrze wie, jak duży potencjał tkwi w tegorocznym samochodzie Toro Rosso, ponieważ dostarczając mu swój silnik w zeszłorocznej wersji ma dokładne informacje, o ile mniej mocy posiada od auta Sebastiana Vettela i Kimiego Raikkonena.



źródło: motorsport.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
2

Komentarze do:

Ferrari może chcieć pozyskać Keya

Ferrari może chcieć pozyskać Keya
ProfesorF1 2016-05-13 01:07
Tu nie ma co "chcieć", tu trzeba sypnąć kasiorą i będzie u was. Tyle kasy by w razie zerwania kontraktu z toro rosso, po zapłacie kary za zerwaniu, po otrzymaniu plakietki tego co zrywa umowy i się z nich wywiązuje, mu się opłacało. Czyli to co aktualnie myślicie razy pięć za jeden rok pracy w ferrari i jest u was.
Ferrari może chcieć pozyskać Keya
ProfesorF1 2016-05-13 01:08
Tu nie ma co "chcieć", tu trzeba sypnąć kasiorą i będzie u was. Tyle kasy by w razie zerwania kontraktu z toro rosso, po zapłacie kary za zerwaniu, po otrzymaniu plakietki tego co zrywa umowy i się z nich nie wywiązuje, mu się opłacało. Czyli to co aktualnie myślicie razy pięć za jeden rok pracy w ferrari i jest u was. (korekta)