Ferrari kontra FIA

Dziś w Paryżu ruszyła sprawa, którą Ferrari wytoczyło zarządowi FIA, aby powstrzymać wprowadzenie nowych przepisów o ograniczeniu budżetu na sezon 2010 do 40 milionów funtów.

Zarząd Ferrari twierdzi, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa złamała przysługujące włoskiej stajni prawo technicznego weta. Taka sytuacja sprawia, że nowe budżety nie będą mogły zostać zatwierdzone do zakńczenia procesu. Jak podają źródła, rozwiązania sprawy należy się spodziewać pod koniec tygodnia. Zarząd FIA ogłosił, że w wypadku wygranej Ferrari złoży apelację, przez co sprawa może się przeciągnąć do kilku tygodni.

Max Mosley twierdzi, że Ferrari nie ma o co walczyć. Włoska ekipa, przystępując do FOTA okazała nielojalność wobec Międzynarodowej Federacji Samochodowej i złamała prywatną umowę z FIA i Bernie Ecclestone, gwarantującą jej prawo weta.

''Oczywiście wszystko zostanie wyjaśnione w sądzie. Zarząd Ferrari miał szansę skorzystać z weto technicznego podczas spotkania, które odbyło się 17 marca, lecz tego nie zrobił. Podczas procesu będziemy się koncentrować na tym, aby udowodnić, że to prawo zostało odebrane Ferrari jakiś czas temu, kiedy włoska firma przystąpiła do FOTA. '' - powidział Mosley. ''Raz powiedziałem, że Ferrari jest jednym z najważniejszych teamów w Formule 1, ale moje słowa zostały mylnie zinterpretowane. Ten fakt nie daje im specjalnego traktowania, podlegają takim samym przepisom jak wszystkie inne zespoły.'' - dodał szef FIA.