Ferrari jedzie do Indii z poprawkami wartymi "0.2-0.4 sekundy" na okrążeniu

Według informacji hiszpańskiego dziennika Marca, zespół Ferrari oczekuje, że pakiet ulepszeń, jaki przywiezie na Grand Prix Indii, przyśpieszy czerwony bolid o "0.2-0.4 sekundy" na pojedynczym okrążeniu.Scuderia podobno dokonała zmian w obszarze dyfuzora, wydechu oraz skrzydeł modelu F2012. Główny projektant teamu Nikolas Tombazis wyjawił, iż przeprowadzone ubiegłego tygodnia na torze Idiada testy w linii prostej pozwoliły zrozumieć, dlaczego pochodzące ze szwankującego tunelu aerodynamicznego w Maranello nowe części ostatnio sprawiały Ferrari „nieprzyjemne niespodzianki".

„Uzyskaliśmy pewne interesujące odpowiedzi, które jak wierzę pozwolą nam zażegnać problemy. Dlatego też naszym celem na nadchodzące GP Indii jest odrobienie strat". - powiedział Tombazis. Nastroje tonował nieco kierowca testowy włoskiego zespołu Marc Gene tłumacząc, że przygotowany przez Scuderię pakiet poprawek „nie jest wielką rewolucją".

„Ale liczymy, że pomoże". - podkreślił doświadczony Hiszpan.

Jednak nawet gdyby ulepszenia dały oczekiwany wzrost osiągów, mogą nie spowodować, iż walczący z Sebastienem Vettelem o mistrzowski tytuł Fernando Alonso cztery wyścigi przed końcem sezonu zacznie mieć równie konkurencyjny sprzęt, co jego niemiecki rywal. Zdaniem byłego trzykrotnego mistrza świata Formuły 1 Niki Laudy, Red Bull też przyszykował ciekawe poprawki na GP Indii. „Jeżeli zdadzą egzamin, sytuacja Alonso stanie się bardzo trudna". - ostrzegł Austriak.