Ferrari grozi stworzeniem alternatywnych mistrzostw dla Formuły 1

Ferrari postraszyło Formułę 1 perspektywą zorganizowania wspólnie z innymi zespołami konkurencyjnej dla niej serii wyścigowej.

Prezes włoskiej marki Sergio Marchionne od paru miesięcy powtarza, że F1 może stracić Scuderię, jeżeli w mistrzostwach wejdą reformy, do których dąży ich nowy właściciel, amerykańska spółka Liberty Media. Chodzi między innymi o koncepcję nowej formuły silnikowej na sezon 2021, zakładającą przejście na prostsze, czy bardziej podobne do siebie nawzajem jednostki napędowe. Ferrari nie podoba się również chociażby pomysł wdrożenia limitu budżetowego dla zespołów. Ta idea budzi zdecydowany sprzeciw czołowych teamów od dawna. Już w 2009 roku topowe stajnie broniąc się przed nią groziły stworzeniem sobie nowego czempionatu.

Według wielu Ferrari strasząc odejściem z F1 kolejny raz blefuje, ale Marchionne wczoraj ponownie powiedział, że jego w przeciwieństwie do poprzedniego prezesa Luki di Montezemolo trzeba brać na serio.

„Niektórzy mówią, że nasza groźba dotycząca przepisów na sezony 2020/2021 to blef, ale te osoby igrają z ogniem". - stwierdził. „Od 2015 roku sytuacja jest inna. Teraz każdy wie, że jeśli czymś grozimy, robimy to".

Sergio Marchionne

„Jednym z największych plusów jest to, iż obecna umowa Concorde Agreement (wiążąca zespoły z F1 - red.) bardzo różni się od poprzednich i zapewnia większą swobodę, nawet przy porozumieniu z Liberty Media".

„Poprzedni kontrakt uniemożliwiał teamowi rozważanie alternatywy poza Formułą Jeden. Teraz jesteśmy w stanie analizować możliwość stworzenia czegoś podobnego do F1 pod względem widowiska".

„Jest możliwość organizowania alternatywnych mistrzostw od lat 2020/2021".

Marchionne z drugiej strony powtarza, że woli dogadać się z F1.

„Nie możemy ignorować opcji stworzenia alternatywnych mistrzostw, ale wolałbym uniknąć skorzystania z niej, jeśli to możliwe". - kontynuował.„Chciałbym, żebyśmy dalej startowali w F1, lecz musimy znaleźć kompromisowe rozwiązania, które nie pozostawiają Ferrari bez możliwości pokazywania swojego DNA w każdym wyścigu".

„Jeśli nie możemy znaleźć takiego kompromisu, wówczas Ferrari odejdzie. Czy będzie mogło pociągnąć za sobą inne ekipy, musimy zobaczyć to z ekonomicznego punktu widzenia, ale myślę, że jesteśmy w stanie zrobić coś takiego".

„Leży mi na sercu głównie to, że w Liberty Media pracuje człowiek z wielkim doświadczeniem w Formule 1 - Ross Brawn - i stara się nadać mistrzostwom kierunek, który jest sprzeczny z ich DNA. (...) Musimy spróbować zrównoważyć interesy (Liberty Media) z własnymi. Myślę, że możemy zrobić to na czas, aby uniknąć odeścia Ferrari z F1". - dodał.