Fani F1 opowiedzieli się w ankiecie za zmianami, ale nie radykalnymi

Światowa sonda przeprowadzona wśród kibiców Formuły 1 wskazała, że fani chcą zmian w najważniejszej serii wyścigowej świata, ale żadnych nietypowych, które by ją radykalnie przekształciły.

Kierowcy F1 w maju uruchomili obszerną ankietę online dla kibiców (także w języku polskim), dając każdemu możliwość wyrażenia swojego zdania o królowej sportów motorowych i wskazania jej kierunku na przyszłość. W ciągu dwóch tygodni w badaniu wzięło udział blisko 220 tysięcy osób. Według Repucom żadne inne przeprowadzone pośród fanów sportu nie cieszyło się tak dużym zainteresowaniem.

Zdecydowana większość kibiców nie pozostawiła wątpliwości, że obecna F1 jest za mało atrakcyjna. Do określenia czempionatu najczęściej użyto słów "Drogi", "Zaawansowany technologicznie" oraz... "Nudny". Poza tym, 77 procent ankietowanych uznało, że zbyt dużą rolę w Formule 1 odgrywa biznes.

Jednak o ile w ostatnim czasie coraz częściej pojawiały się głosy wzywające do rewolucji w F1, o tyle fani odrzucili propozycje ekstremalnych nowinek.

Idee odwracania kolejności na starcie, dociążania szybszych bolidów, wprowadzenia standardowego samochodu lub silnika dla wszystkich, czy zastąpienia mniejszych zespołów trzecimi bolidami w dużych teamach, wszystkie miały poparcie poniżej 20 procent. Za klienckimi bolidami opowiedziało się 44 procent kibiców.

Fani natomiast są chętni złagodzeniu przepisów technicznych, by wzrosła różnorodność między bolidami (74 procent poparcia), wojnie oponiarskiej (80 procent poparcia), czy powrotowi dotankowywania (60 procent poparcia).Więcej niż połowa opowiedziała się także za limitem budżetowym dla zespołów (54 procent poparcia) i przyznawaniu punktów za najszybsze okrążenie w wyścigu (51 procent poparcia).

Dodatkowo tylko 45 procent ankietowanych zgodziło się, że w F1 aktualnie jeżdżą najlepsi kierowcy wyścigowi świata.Wreszcie, sonda zasygnalizowała, iż Formuła 1 przestaje zyskiwać nowych fanów. Mniej niż 1/4 osób, które zgłosiły się do ankiety, zaczęło śledzić wyścigi Grand Prix w ostatnich dziesięciu latach.

Alex Wurz - przewodniczący Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA), czyli związku zawodowego kierowców F1 - obiecał postarać się, aby wyniki sondy zostały wzięte pod uwagę przy trwającym ustalaniu zmian w mistrzostwach.

„GPDA przyjrzy się bliżej rezultatom ankiety w najbliższych tygodniach. Zamierzamy współpracować z właścicielami Formuły 1, aby opinia fanów znalazła się w centrum uwagi". - oświadczył Austriak, kierowca F1 w latach 1997-2000 i 2005-2007.