FIA: Standardowy silnik tylko jedną z opcji

Mam nadzieje ze trzecia opcja przejdzie.

Żadna nie jest dobra, nawet opcja 3 to zgniły kompromis, bo i tak oznacza wprowadzenie zunifikowanych silników. Moim zdaniem wszystkie te opcje FIA nadają się do kosza, tam też pewnie skończą.

Trzecia opcja to to, co mamy obecnie tylko za zdecydowanie mniejsze pieniądze, a w połączeniu z wydłużeniem cyklu życia silników z 2 do 3 wyścigów faktycznie powinno przynieść spore oszczędności :-)

mam nadzieję, że Kubica do tego czasu zdąży zdobyć majstra bo potem jak będą dziać sie takie cyrki w F1 to może być źle

To nie jest to samo, Nogal. Teraz rozwój silników jest zamrożony, ale każda marka produkuje swój. Trzecia opcja oznacza producenta/dostawcę z zewnątrz F1 (bo raczej wykluczone jest by był to któryś z obecnych fabrycznych producentów silników w F1). A wydłużenie cyklu życia można wprowadzić równie dobrze na obecnych jednostkach - to po prostu przepis. Ogólnie oszczędności można wprowadzać na wiele sposobów, np. odgórnie ograniczyć budżety, jakie zespoły F1 mogą wydawać na rozwój i funkcjonowanie w trakcie jednego sezonu (może wyłączając z tej puli zarobki kierowców). To też "urawniłowka", tyle że bardziej sprawiedliwa. Bo co z tego że wszyscy będą jeździć na tych samych silnikach, skoro np. SF wyda 3 lub 4 razy więcej kasy niż np. Williams w innych obszarach bolidu (aero, hydraulika itd itp)? Dlaczego za wszelką cenę Bernie i Max chcą wyrwać bolidom "serca"i zastąpić je atrapami? Dlaczego próbują przepchnąć to siłą, wbrew zespołom, narażając F1 na odejście wielkich marek? Dla mnie sprawa jest jasna - chodzi o gruubą kasę. Szczegóły zna Bernie i Max :-)

Byłoby bardziej uczciwie, wszyscy , takze Kubica mieliby jednakowe szanse

Nigdy nie ma jednakowych szans, to po prostu komunistyczna mrzonka. Zawsze będą zespoły bogatsze, lepiej rozwinięte w niektórych obszarach niż inne. I tak musi być, bo wtedy słabsi (biedniejsi) chcą nadganiać i starają się być innowacyjni w innych obszarach (vide BMW przez ostatnie 3 lata). To się nazywa POSTĘP, z którym F1 od zawsze była kojarzona. Od wyrównywania szans są przepisy i sędziowie - jak w innych dyscyplinach.

wprowadzenie kontroli dla silników od niezależnych zespołów to głupota - dopiero wtedy wzrosną koszty jak trzeba będzie opłacać kogoś żeby pilnował silniki od tych co sami chcą sobie je robić, potem dojdą koszty za przeróbki itp. Tak czy siak wszystkie opcje są tak ustawione że trzeba będzie korzystać z usług dostawcy silników - więc niezłe teraz zaczną się łapówki aby się załapać na dostawcę...