F1 rozważy wprowadzenie minimalnego czasu dla pit-stopu

Chcąc poprawić bezpieczeństwo, Formuła 1 pomyśli nad wprowadzeniem minimalnego czasu trwania pit-stopu.

Aktualnie zespoły prześcigają się, kto szybciej obsłuży swoich kierowców w alei serwisowej. Ekipie Red Bull Racing podczas tegorocznego GP Malezji zmiana czterech kół zajęła zaledwie 2.05 sekundy. Jednak taki pośpiech niestety niesie za sobą ryzyko wpadek. W trakcie GP Niemiec mechanicy Czerwonych Byków nie dokręcili koła Markowi Webberowi, to natychmiast odpadło i poważnie raniło kamerzystę telewizyjnego.

Na opisany incydent zareagowano zmniejszeniem dozwolonej prędkości w alei serwisowej ze 100 do 80 km/h, a także ograniczeniem do pit wall obszaru, po którym mogą poruszać się przedstawiciele mediów. Kolejnym krokiem może być ustalenie dolnego limitu czasu trwania pit-stopu. Dzięki niemu mechanicy już nie goniliby tak ze zmienianiem kół i błędów byłoby zapewne mniej. Z drugiej strony, Formułę 1 pozbawiono by jednego z elementów rywalizacji, dlatego według serwisu Autosport pomysł raczej nie zyska poparcia. Będzie omawiany przez FIA i teamy dziś po południu na torze Hungaroring.