F1 celowo pozbywa się mniejszych zespołów, mówi Force India

Force India zarzuciło Formule 1, że umyślnie doprowadza do wykruszania się z niej najsłabszych zespołów.

W GP USA startuje zaledwie 18 bolidów, ponieważ ekipy Caterham i Marussia nie udały się za Ocean przejęte przez syndyków.

Force India wspólnie z Sauberem najpierw ostrzegło F1 przed upadkiem kolejnych stajni, teraz oskarżyło władze serii, że razem z najbogatszymi teamami celowo pozbywają się mniejszych zespołów. Topowe ekipy oraz szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone zablokowały tego roku propozycję Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), aby wprowadzić limit budżetowy dla stajni, biedniejszym teamom nie podoba się również sposób podziału pieniędzy z kasy F1, premiujący najlepsze i największe zespoły.

„Myślę, że F1 stanęła na rozdrożu". - powiedział wiceszef Force India, Bob Fernley. „(...) Wiedzieliśmy doskonale już dwa lata temu, że ten kryzys przyjdzie.

Bob Fernley

„Teraz musimy spojrzeć na obecną sytuację i dla mnie to oczywiste, iż CVC (główny właściciel F1 - przyp. red.) oraz pięć uprzywilejowanych zespołów mają wspólny plan na przyszłość Formuły Jeden.

„F1 w 2015 roku już nie będzie taka jaką znamy. Obecna F1 to przeszłość, szkoda została już wyrządzona, gdy straciliśmy Caterhama i Marussię.

„Jestem ciekaw, ile jeszcze zespołów chcą usunąć, zanim osiągną swój cel? I co ważniejsze jaki dokładnie jest ich cel?

„Bo w normalnej F1 ani trzecie bolidy, ani klienckie samochody, nie są dobrym rozwiązaniem".

Dodatkowo dostało się po głowie FIA, którą Fernley nazwał "bezradną".

Ecclestone liczy się z pozostaniem tylko 14 bolidów

Tymczasem Ecclestone przyznał, że z F1 mogą zniknąć kolejne dwa zespoły.„Stawka może się zmniejszyć do 14 samochodów". - powiedział.

Pogłoski o bojkocie zdementowane

Na padoku F1 w USA nawet zaczęły krążyć słuchy, jakoby Force India i Sauber wspólnie z Lotusem groziły bojkotem zawodów na torze Circuit of the Americas na znak sprzeciwu.

„Pomijane zespoły moim zdaniem muszą teraz bardzo poważnie się zastanowić, co zrobić w najbliższych wyścigach". - powiedział Fernley.Pogłoski o bojkocie zdementował jednak właściciel i szef Lotusa - Gerard Lopez.

„Dowiedziałem się o tym dopiero teraz, więc zaprzeczam". - mówił luksemburski biznesmen. „Mieliśmy spotkanie na temat podziału pieniędzy w F1 i tak dalej, ale tylko tyle.

„Nie wiem nic (o bojkocie)".