Eliminacje w kwalifikacjach F1 zrobią "chaos"

Nowy format kwalifikacji w Formule 1 doprowadzi do "chaosu" i nieprzewidywalnych wyników, uważa Felipe Massa.

Dwa dni temu Grupa Strategiczna oraz Komisja F1 uzgodniły radykalną zmianę zasad rozgrywania czasówek, polegającą w skrócie na eliminowaniu we wszystkich trzech segmentach rywalizacji kierowcy z najgorszym czasem okrążenia co 90 sekund, zamiast kilku naraz po zakończeniu zmagań (więcej info). Nowe kwalifikacje mogą wejść już na sezon 2016, jeżeli zostaną zaakceptowane przez Światową Radę Sportów Motorowych FIA na zebraniu 4 marca.

Massa jeszcze nie wyrobił sobie zdania, czy będą lepsze od dotychczasowych.

„Nie wiem, czy podobają mi się, czy nie". - powiedział. „Muszę usiąść i dokładnie zrozumieć nowe zasady. Wiem tylko tyle, że chcą zrobić pewien chaos i to na pewno się uda".

„Bez wątpienia niektóre bolidy zdolne zakwalifikować się z przodu wpadną w tarapaty i będą musiały startować z tyłu stawki. To może być ciekawe dla was, ale czy będzie lepsze czy nie, jeszcze nie wiem".

Według mistrza świata Lewisa Hamiltona, nowy format nie zrobi większej różnicy. „Nie wydaje mi się, by to miało wiele zmienić szczerze mówiąc, ale chciałbym, żeby zaskoczyło wszystkich". - mówił.

„Generalnie format zostaje taki sam, tylko trzeba będzie bardziej się pilnować, bo kierowcy będą odpadać cały czas".

„Miejmy nadzieję, że ta zmiana wyjdzie na dobre widzom".Jednak Carlos Sainz Junior obawia się, że fanom będzie ciężko połapać się w nowych zasadach, skoro sam jeszcze nie rozumie ich do końca.

„Czytałem te przepisy bardzo krótko i nie pojąłem". - przyznał. „Jeżeli pomogą widowisku, niech wchodzą".

„Mam tylko nadzieję, iż widzowie niebędący zagorzałymi kibicami F1, którzy tylko włączają telewizor w niedzielę, będą wiedzieć co się dzieje".

„To może moje jedyne zmartwienie, bo jeśli ja nie zrozumiałem tych zasad za pierwszym razem, to są nieco skomplikowane".

Ecclestone zadowolony

Na nowy format kwalifikacji zaciera ręce szef F1 - Bernie Ecclestone, który dla uatrakcyjnienia widowiska proponował nawet odwracanie kolejności startowej czołowej dziesiątki zawodników z czasówki.„Teraz będę trochę bardziej spokojny o to, że zobaczymy dobre wyścigi". - powiedział 85-latek.

Więcej emocji bez sztucznych rozwiązań

Szef Red Bulla - Christian Horner dodał: „Nowe zasady mogą nieco wymieszać kolejność na starcie wyścigu, bez odwracania jej sztucznie".