Ecclestone przestrzegany przed wybieraniem dostawcy opon dla F1 na podstawie pieniędzy

Szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone został upomniany, aby nie wybierał dostawcy opon do swojej serii wyścigowej na podstawie tego, który mu więcej zapłaci.

Znany ze stawiania na pierwszym miejscu finansów 84-letni Brytyjczyk decyduje, czy w latach 2017-2019 królowa sportów motorowych będzie dalej jeździła na ogumieniu Pirelli, czy wróci do gum Michelin. Ecclestone stanowczo skrytykował warunki Michelin, by F1 przeszła na 18-calowe felgi (o 5 cali większe niż obecne) oraz miała trwalsze opony, ale zgodził się usiąść do rozmów również z Francuzami.Szef Red Bulla - Christian Horner typowany przez niektórych na następcę Ecclestone'a, otwarcie odradza mu zmianę dostawcy. „Cóż, w zasadzie mówimy, że ten kto najwięcej zapłaci, będziemy go kochać i uważać za właściwy wybór. (Ale) Moim zdaniem tutaj chodzi o coś więcej". - tłumaczył.

„18-calowe felgi i wyścigi na jeden pit-stop w niczym nam nie pomogą jeśli chodzi o widowisko. Sądzę, że musimy iść w drugą stronę: dążyć do 2-3 postojów, kontrolowanego zużycia opon, może większego wyboru mieszanek dla zespołów i wszystkich tych rzeczy, o których dyskutujemy.

„Według mnie Pirelli wykonuje dobrą robotę, wspiera F1 na dobre i na złe.

„Bolidy na sezon 2017, które będą nieco inne, nieco szybsze, a także ich opony dosyć różniące się od obecnych, stanowią wielkie wyzwanie i miejmy nadzieję Pirelli mu podoła". - dodał.