Ecclestone proponuje standardowy silnik w F1 dla prywatnych zespołów

Bernie Ecclestone kierujący Formułą 1 zaoferował skonstruowanie w jego serii odrębnego silnika o charakterze budżetowym dla prywatnych zespołów.

84-letni Brytyjczyk niedawno zgodził się na podrasowanie obecnych jednostek napędowych V6 turbo do 1000 koni mechanicznych na sezon 2017 zamiast wracania do poprzednich motorów V8, ale jednocześnie wyraził obawy o kontynuację problemów z kosztami przy takim rozwiązaniu. Teraz Ecclestone zaproponował wprowadzenie do F1 za dwa lata jednego taniego silnika w innej specyfikacji z myślą o prywatnych teamach.

Mówi się, że mogłoby to być wolnossące V8 z KERS lub V6 twin-turbo.

„Nigdy nie chciałem wracać do starych V8, pragnąłem pojawienia się w F1 jednego silnika oferowanego powiedzmy za 10 procent kwoty, jaką wydają producenci V6 turbo". - tłumaczył boss królowej sportów motorowych. „Byłaby to jednostka w innej specyfikacji, tym samym tańsza. Jeżeli pomysł się spodoba, w porządku. Jeśli natomiast producenci zechcą dostarczać V6 turbo prywatnym ekipom za realne pieniądze, wtedy też będzie OK".

Spytany, jak silniki w dwóch różnych specyfikacjach mogą jednocześnie być wykorzystywane w F1, Ecclestone odparł: „W przeszłości już mieliśmy naraz turbodoładowane i wolnossące".

Natychmiastowe poparcie Red Bulla i Force India

Idea udostępniania prywatnym zespołom taniego, jednakowego silnika co ciekawe już zyskała poparcie samego Red Bulla, a także Force India. Mówi się, że ów motor mogłoby opracować Renault i jeżeli przepisy gwarantowałyby mu konkurencyjność w porównaniu z "fabrycznymi" V6 turbo, byłby to sposób Red Bulla na odzyskanie formy.

„To interesujący projekt". - mówił szef Czerwonych Byków, Christian Horner. „Powinniśmy dobrze mu się przyjrzeć, przeanalizować 'za i przeciw'.

Christian Horner

„Myślę, że Renault na pewno rozważyłoby zbudowanie takiego silnika, choć to bardziej pytanie do nich niż do mnie".