Damon Hill niezadowolony z kary dla Renault

Były mistrz Formuły 1 Damon Hill wyraził swoje niezadowolenie z decyzji FIA w sprawie Renault, nazywając ją ''hańbą dla sportu''. Francuska drużyna uniknęła kary pomimo tego, iż oskarżenia o ustawienie wyścigu w Singapurze w 2008 roku okazały się prawdziwe.

Hill twierdzi, że kara dla Renault (dyskwalifikacja w zawieszeniu na dwa lata) była zbyt łagodna. Przyznaje jednak, że spodziewał się takiego obrotu spraw. ''Nie jestem zaskoczony, że im się upiekło.'' - powiedział Hill dla The Times - ''To hańba dla sportu.''

''Trzeba spojrzeć na tę sprawę pod kątem historii Formuły 1, w której FIA różnie podchodziła do łamania przepisów. Formuła 1 musi sobie zadać pytanie - czy jest tylko bardzo drogą formą rozrywki, czy prawdziwym sportem? Ktoś napisał już książkę o tym, co Formule 1 nie gra. Nazywa się 'Bernie's Game'(napisał ją Terry Lovell), a ten epizod z Renault jest typowym przykładem jak funkcjonuje ten sport.''

''Myślę, że to była dobra decyzja.''  - powiedział szef FIA Max Mosley - ''Kara dyskwalifikacji, którą nałożyliśmy na Renault w zawieszeniu na dwa lata jest najsurowszą metodą rozwiązania tej sprawy. Jeśli przez dwa lata nie zrobią niczego głupiego, to nie mają się o co martwić.'' Najsurowsza kara spotkała bez wątpienia byłego szefa ekipy Renault Flavio Briatore - zakaz uczestnictwa w F1 do końca życia. Mosley twierdzi, że FIA nie miała innego wyjścia.

''Kara dla Briatore to wyrzucenie z drużyny oraz zakaz jakiegokolwiek uczestnictwa w seriach wyścigowych. Nie może pojawiać się na paddocku żadnego wydarzenia związanego z FIA, a także nie może być menedżerem kierowców Formuły 1.'' - powiedział Mosley.

''To bardzo smutne, widzieć jak człowiek kończy karierę w ten sposób, ale co innego mieliśmy zrobić?'' - dodał Brytyjczyk.