Coughlan tonuje obawy o zużycie opon

Na zimowych testach Formuły 1 przed sezonem 2013 główny temat to opony Pirelli, których tegoroczna wersja póki co zużywa się jeszcze dużo szybciej niż problematyczne ogumienie z sezonu 2012. Zawodnicy jednogłośnie lamentują nad potężną degradacją, ale jest ktoś, według kogo obawy o nowe gumy są niepotrzebne. Dyrektor techniczny Williamsa - Mike Coughlan wierzy, że gdy tylko przyjdzie jeździć w cieplejszych warunkach, zużycie zostanie okiełznane. „Nie, sądzę że te opony są OK". - mówił Coughlan. „Teraz mamy lepszą wiedzę o ogumieniu Pirelli (...) Zatem według mnie dojdziemy do momentu, kiedy będziemy potrafili wycisnąć z opony dobre tempo wcześniej. Jedyne czego obecnie nam brakuje, to odpowiednio wysokiej temperatury, dlatego trzeba być trochę ostrożnym - tutaj mamy 15 stopni Celsjusza, a pojedziemy do Melbourne i będzie 35. Ale moim zdaniem przyswojenie ogumienia ostatecznie przyjdzie szybciej. Mam taką nadzieję!" Brytyjczyk dodał, iż Williams może zrozumieć nowe opony wcześniej niż inne zespoły, gdyż na poprzednich testach w Jerez wypróbował je doskonale znanym zeszłorocznym bolidem.

„Jestem przekonany, że wielu z tych, którzy przyjechali do Jerez z nowym autem, nowym kierowcą i nowym ogumieniem, pogubiło się. My nie". - podkreślił.

Tymczasem zawodnicy coraz śmielej krytykują tegoroczne opony. Wczoraj najwięcej na ich temat powiedział Sergio Perez, lecz narzekali także inni.

„Nie jestem przekonany, czy Pirelli chciało, aby to ogumienie zachowywało się dokładnie tak". - mówił Daniel Ricciardo uskarżający się, że był trafiany zalegającymi na asfalcie toru Catalunya gumowymi kulkami. Nico Hulkenberg dodał: „Opony przyćmiły wszystko. Po jednym okrążeniu przyczepność znika".

„Degradacja jest dwa razy większa niż w ubiegłym roku". - podsumował cytowany przez niemiecki magazyn Auto Motor und Sport szef Mercedesa, Ross Brawn.