Button zdumiony nadspodziewanie dobrym tempem McLarena w deszczu

Po zakłóconym deszczem drugim piątkowym treningu Grand Prix Malezji   Jenson Button nie potrafił wyjasnić, dlaczego McLaren na mokrym torze jest dużo bardziej konkurencyjny niż na suchym.

Uwikłany w walkę o odblokowanie potencjału swojego tegorocznego bolidu, McLaren na początku dzisiejszego dnia rozczarowywał tak samo, jak poprzedniego weekendu w Australii. Rano Button uzyskał dopiero 12. czas, okrążając obiekt Sepang wolniej, niż 12 miesięcy temu na pierwszym treningu GP Malezji zrobił to zeszłorocznym autem jego teamu Lewis Hamilton. Jednak po południu, kiedy spadł deszcz, Button dyktował tempo na oponach przejściowych. Były mistrz świata jest tą sytuacją skołowany.

„Nie rozumiem, dlaczego tak się stało". - mówił. „Wszyscy jesteśmy trochę poirytowani, bo nie wiem, jak można tak bardzo odstawać na suchym torze; na przejściówkach może jeździliśmy z mniejszym ładunkiem paliwa od rywali. Ale już w Melbourne pokazaliśmy, że potrafimy uruchomić ogumienie przejściowe.

„Zatem szukamy przyczyn i miejmy nadzieję pomoże to nam w ulepszaniu samochodu. Jednak teraz musimy skoncentrować się po prostu na tym, jak nam idzie przy wykorzystaniu slicków. (...) Tutaj nadal nie będziemy rywalizować z przodu, ale powinniśmy być bliżej pełnego wykorzystania tego, czym dysponujemy". - dodał.