Button: Zdobyć drugi tytuł, wygrać GP Londynu i odejść na sportową emeryturę.

Jenson Button wyznał, że zanim opuści Formułę 1, chciałby po raz drugi zostać mistrzem świata, a także wygrać wyścig przebiegający przez ulice Londynu, o organizacji którego marzy szef królowej sportów motorowych Bernie Ecclestone.

„Ciągle mam ambicje związane z F1". - powiedział Button rodzimym mediom. „Kolejne miano czempiona byłoby fantastycznym osiągnięciem. Przed odejściem chętnie przystąpiłbym jeszcze do GP Londynu. Bernie Ecclestone forsuje ten pomysł, a Boris Johnson (burmistrz Londynu - przyp. red.) zdaje się być mu przychylny. Po prostu uwielbiam wizję bolidów przemierzających ulice Londynu, obok słynnych miejsc jak Big Bena, czy Trafalgar Square. Zwyciężenie Grand Prix Londynu byłoby możliwie najlepszym sposobem na pożegnanie się niskim ukłonem". 32-letni Button, którego podpisany rok temu kontrakt z McLarenem wygasa po sezonie 2014, zamierza odłożyć wyścigi Formuły 1 we właściwym momencie swojego życia - tak, by potem nie próbować wrócić przykładem Michaela Schumachera, czy Kimiego Raikkonena.

„Siedzi mi to w głowie". - przyznał Brytyjczyk spytany o sportową emeryturę. „Jak w każdej dyscyplinie, sztuką jest odejść w odpowiedniej chwili. Wielu kierowców przekonuje, że nie może się doczekać opuszczenia F1 i rozpoczęcia spokojnego życia, a po czterech miesiącach rozłąki świruje, tęskniąc za nieustannym zamieszaniem wokół". Według Jensona zaakceptować rozstanie z rywalizacją w Formule Jeden jest tak trudno, ponieważ jazda na limicie najszybszym bolidem świata zapewnia przeżycia nieporównywalne z niczym innym: „By zrozumieć głębokość związaną z prowadzeniem wyścigówki F1, musisz naprawdę do niej wsiąść. Gdy pędzisz 750-konną maszyną 320km/h, hałas i wibracje są nieprawdopodobne. Wciskasz hamulec i czujesz, jakby cię obdzierano ze skóry. Podczas zawodów pocę się tak bardzo, że tracę 3 litry płynów. Andrenalina jest tak duża, że serce uderza 150 razy na minutę. Nigdzie na ziemi nie doświadczysz czegoś takiego".