Buemi: Na Spa kierowca robi różnicę

Są tory, które według powszechnej opinii pozwalają zawodnikowi F1 pokazać swoją prawdziwość wartość i wznieść się ponad możliwości bolidu. W tym kontekście często mówi się o obiektach ulicznych, ale jest też kilka zwykłych pętli mogących poszczycić się tą cechą. Zdaniem Sebastiena Buemiego bez wątpienia należy do nich Spa-Francorchamps. „Każdy lubi ten tor, bo jest inny". - powiedział Szwajcar rozmawiając z Motorsport-Total. „Ma wspaniałe długie proste, zdradliwe zakręty jak na przykład Eau Rouge, Blanchimont czy Pouhon. Te łuki są bardzo szybkie, jednocześnie nie mają zbyt szerokich stref bezpieczeństwa. Na Spa kierowca robi różnicę. Dlatego jest ono tak świetne". Reprezentant Toro Rosso wciąż wspomina swój niezwykle udany występ podczas ostatniego wyścigu na Węgrzech: „To było moje najlepsze Grand Prix. Przez karę startowałem z przedostatniego pola, a dojechałem do mety w punktach, dodatkowo zawodów nie ukończyło tylko parę aut. Ważne, że zaliczyliśmy mocny występ przed wakacyjną przerwą". Buemi marzy o powtórzeniu swej dyspozycji z Hungaroringu za tydzień w Belgii. Pomóc mają w tym poprawki przygotowane do STR6. „Mam nadzieję, iż teraz już będziemy tak jeździć przez resztę sezonu". - wyznał 22-latek. „Oczywiście trudno rozwijać bolid w sierpniu, gdy fabryka musi być zamknięta. Jednak możemy ulepszyć nasz DRS oraz zwiększyć docisk. Na Spa przywieziemy nowy pakiet i liczę, że będzie pracował zgodnie z oczekiwaniami".