Bottas miał wypadek przez awarię tylnego skrzydła

Valtteriemu Bottasowi zacięło się tylne skrzydło, gdy wpadł na betonowe bariery przy ogromnej prędkości na drugim piątkowym treningu Formuły 1 w Meksyku.

Kierowca Williamsa stracił kontrolę nad bolidem na końcu prostej startowej, gdzie nawet przekraczano 360 km/h. Szczęśliwie jedynie otarł się przodem o ścianę i tylko zgubił przednie skrzydło. Po otrzymaniu nowego kontynuował zajęcia. Na torze Autodromo Hermanos Rodriguez jest wyjątkowo ślisko i brakuje docisku, ale za wypadkiem Fina stała awaria.

Gdy Bottas wcisnął hamulce, wyłączył mu się DRS i skrzydło zostało zamknięte, jednak nie odzyskał pełnego docisku.

„To wydarzyło się naprawdę znienacka". - komentował w rozmowie z portalem Motorsport.com. „Odkryliśmy, że zacięło się tylne skrzydło na dohamowaniu".

„Oczywiście byłem dosyć zaskoczony. Nie wiedziałem, czy może puściły hamulce, czy coś innego".

„Choć DRS się zamknął, skrzydło zachowywało się tak, jakby było nadal otwarte".

„Przestawiliśmy je i potem było w porządku. Mieliśmy taką sytuację już parę razy, ale nie jest dobrze, gdy przytrafia się przy tak dużej prędkości i przy tak mocnym hamowaniu".