Bird przekonany, że testy w Abu Zabi pomogły rozwinąć przyszłoroczny bolid Mercedesa

Testy dla młodych kierowców Mercedes potraktował jako poligon doświadczalny do sprawdzenia nowych rozwiązań przygotowanych z myślą o bolidzie na sezon 2012. Srebrne Strzały do swojego kokpitu na wszystkie trzy dni jazd wsadziły obeznanego już trochę z Formułą Jeden zawodnika GP2 - Sama Birda. Brytyjczyk był w Abu Zabi jednym z najbardziej zapracowanych kierowców, a dzisiaj sprawdzał pierwszą wersję przyszłorocznego wydechu, którego spaliny zasilają nie dyfuzor, lecz tylne skrzydło. Jak przekonuje, jego wysiłki nie poszły na marne.

„Mocno popracowaliśmy przez te 3 dni testów". - przyznał Bird. „Pokonaliśmy mnóstwo okrążeń i naprawdę się staraliśmy. Teraz spojrzymy na zgromadzone dane i przeanalizujemy, co poprawić jeśli chodzi o przyszłoroczną konstrukcję. Wspaniale jest być zaangażowanym w budowę bolidu na nowy sezon". Bird pierwszego i drugiego dnia nie imponował osiąganymi czasami, lecz w czwartek podkręcił tempo osiągając drugi wynik, który jednak był gorszy od najlepszego rezultatu testów aż o 1.980 sekundy. Tak czy inaczej Brytyjczyk nie przywiązuje większej wagi do tabeli z czasami. Dlaczego?„Nie wiesz przecież, co konkretnie robią pozostali". - wyjaśnił. „Inni próbowali super miękkich opon, a my nie; inni jeździli z małą ilością paliwa, a my nie. Na testach F1 nigdy nie wiesz, czym zajmuje się reszta, choć jestem zadowolony z wykonanej pracy".