Bernie Ecclestone narzeka na Donnington

Bernie Ecclestone ma coraz większe wątpliwości, czy Donington Park będzie gotowy na zorganizowanie przyszłorocznego wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Mimo, że Donington Park posiada umowę przewidującą organizację Grand Prix Wielkiej Brytanii przez najbliższych 17 lat wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku Formuła 1 jednak ominie hrabstwo Leicestershire. Nadzieje Donington Park na organizację GP Wielkiej Brytanii zmalały po tym, jak jego szef Simon Gillett przeoczył ostateczny termin, aby zademonstrować zdolność finansową na odnowę obiektu.

Szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone - wiele razy przesuwał ten termin, a ostania data była wyznaczona na piątek i jego cierpliwość już się skończyła. Ecclestone nie przekreśla jeszcze całkowicie szans na rozegranie GP Wielkiej Brytanii na tym torze, ale dał do zrozumienia, że sytuacja nie wygląda najlepiej.

„Zaczekajcie do poniedziałku, zanim napiszecie całą prawdę. Nie wygląda to dobrze. Nawet jeśli znajdą pieniądze to nie wyobrażam sobie, jak to wszystko miałoby zostać przygotowane na czas” - powiedział dziennikarzom. „To bardzo rozczarowujące, ponieważ myśleliśmy, że to się uda, ale nie mogą w kółko przekraczać terminów. Wciąż mogą przyjść do nas i powiedzieć, że mają pieniądze, ale nie ma takiej możliwości, aby zdążyli przygotować tor w czasie, jaki pozostał do rozegrania wyścigu. Wygląda na to, że całe planowanie musimy zacząć od nowa” - dodał Ecclestone.Przyszłoroczny wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii został zaplanowany na 11 lipca, jednak coraz bardziej realne jest, że wyścig ten ponownie zostanie rozegrany na Silverstone.

Warunkiem jest porozumienie pomiędzy Ecclestonem i właścicielem tego obiektu - klubem BRDC, który dał do zrozumienia, że nie jest zainteresowany rolą tymczasowego zastępcy dla Donington Park tylko na jeden rok.

Decyzja odnośnie przyszłorocznej Grand Prix Wielkiej Brytanii na Donington Park ma zapaść w poniedziałek.