Barrichello wierzy w tytuł mistrzowski

Rubens Barrichello zapowiedział, że do końca sezonu będzie walczył z Jensonem Buttonem o tytuł mistrzowski.

W GP Belgii Barrichello zajął siódmą pozycję i zmniejszył do 16 punktów swoją stratę do liderującego Buttona, który po raz pierwszy w tegorocznym sezonie nie dotarł do mety. Na pięć wyścigów przed końcem mistrzostw Barrichello liczy się w walce o tytuł mistrzowski i podkreślił, że będzie walczył do końca. "Presja powstaje w głowie. Jeżeli grasz w golfa z przeciwnikiem to w Twojej głowie coś się dzieje, ale kiedy grasz sam jest dużo łatwiej. Najważniejsze jest to, aby jak najlepiej robić swoje i właśnie tak staram się postępować. W Belgii przez cały weekend byłem szybki, chociaż zabrakło mi trochę szczęścia i zdobyłem tylko dwa punkty. Biorąc pod uwagę możliwości powinienem ukończyć wyścig na podium" - powiedział Rubens. Brazylijczyk dodał, że jego atutem w walce o tytuł mistrzowski jest ogromne doświadczenie.

"Podejrzewam, że w takich sytuacjach zawsze powstaje presja, ale ja jestem spokojny. Pomaga mi to, że ścigałem się w Ferrari i widziałem, jak należy sobie w takich sytuacjach radzić. Biorąc to pod uwagę moje szanse są dużo większe. Zespół nie może powiedzieć, że będzie faworyzował jednego z nas, ponieważ tuż za mną są dwaj kierowcy Red Bulla." Barrichello bardzo krótko zrelacjonował wyścig o GP Belgii.

"Najpierw pojawiły się kłopoty na starcie, a w samej końcówce BGP 001 zaczął gubić olej. Na starcie trochę poprzeklinałem, ale zostawiłem to za sobą i pojechałem niezły wyścig, chociaż w końcówce, kiedy dostrzegłem dym sądziłem, że mój wysiłek poszedł na marne. Wszystko co mogłem zrobić, to pomodlić się w każdym znanym mi języku i to pomogło. Dwa punkty są lepsze niż nic zwłaszcza, że dwa tygodnie temu traciłem do Jensona 26 punktów, a teraz do odrobienia mam ich już tylko 16."