Barrichello nie wyklucza zastąpienia Massy w Ferrari

Rubens Barrichello dopiero co doradzał Felipe Massie, jakim sposobem może odzyskać formę, a już zgłosił gotowość do zastąpienia swojego rodaka za sterami Ferrari.Włoskie media urządziły niedawno głosowanie, kto powinien przejąć kokpit jeżdżącego zdecydowanie poniżej oczekiwań Massy. Sondę ze sporą przewagą wygrał doświadczony Barrichello, który po 19. sezonach spędzonych w Formule Jeden, od tego roku rywalizuje w amerykańskich mistrzostwach IndyCar. 39-latek swojej przygody z Ferrari przebiegającej pod znakiem bycia kierowcą nr 2 nie wspomina najmilej, lecz chęć powrotu do F1 sprawia, że zaakceptowałby ewentualną ofertę Scuderii. „Fani powinni zrozumieć, że nie mam żalu do tego zespołu". - wyznał Rubens. „Gdyby dziś do mnie zadzwonili z propozycją jazdy, przyjąłbym ją. W żadnym teamie, którego barwy reprezentowałem, nie spotkałem się z tak dużym wsparciem i kreatywnością. Z drugiej strony było między nami kilka pikantnych epizodów". Z wielkiego powrotu do Formuły Jeden będącego rekordzistą pod względem przejechanych Grand Prix Barrichello na pewno ucieszyłby się szef serii Bernie Ecclestone. Jak ujawnił brazylijski kierowca, wpływowy 81-latek próbował znaleźć mu nowy zespół na własną rękę, gdy po sezonie 2011 z jego usług zrezygnował Williams. „Zapytał, czy naprawdę zamierzam przejść do IndyCar, na co odparłem 'Tak, bo nie załatwisz mi nowej posady w F1'. Odpowiedział, że spróbuje coś wykombinować.

„Tak więc naprawdę nie warto wykluczać żadnego scenariusza. Trzeba pozostać otwartym na wszelkie opcje". - podkreślił Rubens.